Sfinks Polska podejmuje się przeprowadzenia emisji akcji po raz drugi od jesieni ubiegłego roku, kiedy to zobowiązał się wobec BOŚ Banku dokapitalizować spółkę. Dotąd się jednak z tego nie wywiązał. Emisja miała dotyczyć 6 mln akcji po 1 zł. Ostatecznie Sylwester Cacek, prezes i główny akcjonariusz, zobowiązał się do objęcia emisji serii P. Do wpłaty na konto spółki jednak nie doszło. Cacek tłumaczył się „przesunięciem terminu zbycia aktywów" i firma podjęła kolejną próbę. W połowie maja Sfinks ogłosił, że na akcje serii P, z ceną emisyjną 1 zł, można zapisywać się do 19 czerwca z terminem wpłaty do 27 czerwca. Podobnie jak przy pierwszej próbie, Sfinks znów przedłuża termin na zapisy. Termin na zawarcie umów objęcia akcji został ustalony na 27 czerwca, natomiast czas na wpłaty minie 5 lipca. Jeszcze na początku czerwca Sylwester Cacek podtrzymał, że zamierza objąć akcje serii P, choć – jak stwierdził – jego zdaniem emisja akcji nie jest Sfinksowi potrzebna. Tymczasem notowania Sfinksa są na historycznie najniższych poziomach. W piątek na zamknięciu za akcję płacono 0,7 zł.