- Sfinks jest w ważnym momencie realizacji swojej strategii rozwoju – działając w branży gastronomicznej musimy mierzyć się z wieloma wyzwaniami, w tym poważnymi zmianami prawa, ale też rynek stwarza wiele szans. Aby dobrze je wykorzystać, skutecznie radząc sobie przy tym z trudnościami, musimy jako spółka mieć aktualną, adekwatną do rozwoju sytuacji strategię oraz działać sprawnie jako organizacja. Będąc największym akcjonariuszem Sfinksa, od lat związanym ze spółką, jestem tym żywotnie zainteresowany i dlatego zdecydowałem się wrócić do zarządu oraz bezpośrednio zaangażować się w realizację tych celów - skomentował Sylwester Cacek.
Ponadto rada nadzorcza odwołała Dariusza Strojewskiego z zarządu spółki i pełnienia funkcji wiceprezesa. Aktualnie skład zarządu stanowią tym samym Sylwester Cacek i Dorota Cacek, pełniąca stanowisko wiceprezesa od 2011 r.
Jednym z głównych wyzwań Sfinksa są pogarszające się wyniki finansowe i wysokie zadłużenie. Zapowiadana emisja akcji nie doszła ostatecznie do skutku. W zamian zarząd zadecydował o emisji obligacji, której celem jest pozyskanie środków w celu restrukturyzacji zadłużenia spółki, a w szczególności jego spłaty w całości lub w części.
Na zamknięciu piątkowej sesji za papiery Sfinksa płacono na giełdzie około 0,76 zł, co oznacza zwyżkę o 2,4 proc. względem ceny odniesienia z poprzedniej sesji.