– Na wyniki negatywnie wpłynął lockdown związany z pandemią, wyjątkowo zimna pogoda oraz brak ferii zimowych. Grupa Żywiec wdrożyła oszczędne i elastyczne podejście do zarządzania kosztami, co częściowo ograniczyło negatywny wpływ tych czynników – stwierdził zarząd spółki.
Choć Covid-19 utrudnił nie tylko funkcjonowanie firmy, ale i osiąganie lepszych wyników, to spółka szykuje się już na wiosenne i letnie miesiące. – Wprowadziliśmy na rynek nowe smaki piw Desperados i Warka Radler w wariancie alkoholowym i bezalkoholowym, które pozwolą nam umocnić przewagę m.in. w branży piw smakowych. Mamy także ambicję, by zrewolucjonizować segment lagerów, który nadal stanowi większość rynku, z naszym nowym Żywiec Jasne Lekkie o niższej zawartości alkoholu – dodał prezes Żywca Simon Amor, który zajmuje stanowisko od 1 marca. – Wszystkie nowości zostały dobrze przyjęte przez klientów i konsumentów. Cieszy nas również kontynuacja wzrostu piw premium – podsumował.
Na rosnącą popularność piw bezalkoholowych oraz marek premium zwraca uwagę coraz więcej producentów, w tym Jakub Gromek, prezes Mazurskiej Manufaktury Alkoholi, który wspomniane trendy wyróżnia jako te rozwijające się w tym roku.
W I kwartale Grupa Żywiec miała 686,9 mln zł przychodów, o 10 proc. mniej niż w ubiegłym roku. Zysk netto wyniósł niespełna 30 mln zł, podczas gdy I kwartale 2020 r. zamknięto stratą 20,2 mln zł. GSU
Notowania akcji na stronie: www.parkiet.com/spolka/grupa_zywiec