Paweł Klimkowski obejmie 1 czerwca funkcję dyrektora inwestycyjnego i członka zarządu Opera TFI, dowiedział się „Parkiet".
Czas na akcje – na giełdzie i w Operze
Zapytany o powód transferu, Klimkowski zaczyna odpowiedź nietypowo, bo od oceny sytuacji rynkowej.
– Moim zdaniem kwietniowy dołek na warszawskiej giełdzie będzie tegorocznym dołkiem – mówi. Dlaczego? – Polski cykl gospodarczy jest trochę opóźniony względem innych gospodarek, szczególnie tych rozwiniętych. Dołek spowolnienia w naszej gospodarce dopiero obserwujemy. W zeszłym roku nasz rynek akcji został trochę za wcześnie popchnięty do wzrostu na fali optymizmu zagranicznych inwestorów. „Pożyczyliśmy" trochę wzrostu z 2013 r., który na początku roku musieliśmy oddać. Teraz naprawdę przyszedł czas na dyskontowanie ożywienia gospodarczego przez naszą giełdę. Mamy przed sobą kilka dobrych lat dla rynku akcji – przekonuje nowy dyrektor inwestycyjny Opery.
Czy wraz z jego przyjściem z?dołka wyjdą również fundusze akcji zarządzane przez Opera TFI (pod markami Opera i Novo)? Fundusze dłużne?i?gotówkowe Opery ostatnio są jednymi z lepszych na rynku. Pod względem strategii akcji TFI wypada jednak blado?na tle konkurencji zarówno w krótszych, jak i dłuższych okresach porównawczych.
– Rzeczywiście musimy teraz popracować nad wynikami funduszy akcji, chcemy, żeby w średnim i długim okresie były jednymi z lepszych w stawce. Po to przyszedłem do Opery, to będzie moje zadanie – mówi Klimkowski i zapowiada, że on sam będzie się aktywnie włączał w zarządzanie funduszami.