Przynajmniej jeden mniejszościowy akcjonariusz PKO BP zaproponował Ministerstwu Skarbu Państwa (które kontroluje pakiet 51,5 proc. akcji) swojego kandydata do rady nadzorczej banku. Czy propozycji było więcej - nie wiadomo. Resort nie udzielił nam o tym informacji. Wczoraj minął ustalony przez MSP termin zgłaszania kandydatur do rady.
Szukali na liście PID
- W najbliższych dniach nie planujemy publicznych wypowiedzi na ten temat - dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Commercial Union PTE. W portfelu funduszu emerytalnego zarządzanego przez to towarzystwo było w końcu 2006 r. niespełna 2 proc. akcji wyemitowanych przez PKO BP.
Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING Nationale-Nederlanden PTE (w końcu grudnia dysponowało 2-proc. pakietem PKO BP), powiedział, że towarzystwo szukało kandydata do rady nadzorczej PKO BP. Przedstawiciele PTE skontaktowali się z kilkoma osobami z listy kandydatów do rad, jaką opublikowała fundacja Polski Instytut Dyrektorów.
- Od kandydata zawsze wymagamy oświadczenia, że jest osobą w pełni niezależną od spółki - stwierdził Chłopek. Ostatecznie jego towarzystwo zgłosiło ministerstwu kandydata do rady. Przedstawiciele spółki odmówili jednak informacji, kogo zaproponowali.