247,2 mln zł straty netto zanotował Elektrim w I kwartale tego roku. Spółka podała, że decydujący wpływ na jej wynik miały koszty finansowe w wysokości 237,72 mln zł, wynikające z aktualizacji wartości akcji Rafako. Jak wyjaśniał w czwartek Zygmunt Solorz-Żak, przewodniczący rady nadzorczej Elektrimu i główny akcjonariusz tej firmy, korekta w księgach była spowodowana spadkiem notowań akcji Rafako na giełdzie. - W grudniu kosztowały 39,25 zł, a 30 marca - 11,87 zł - tłumaczył inwestor.
Trzeba pamiętać, że spadek kursu Rafako nastąpił po odjęciu wartości prawa poboru akcji nowej emisji, co miało miejsce 20 lutego. Tego dnia walor kosztował na giełdzie 39,4 zł. Dzień później kurs odniesienia ustalono na 11,35 zł.
Handel prawami poboru trwał od 12 do 20 marca. Zaczął się przy kursie 28,65 zł, a zakończył na 25,2 zł. Prawa poboru akcji Rafako posiadał też Elektrim (tyle, ile starych akcji, czyli 8,68 mln sztuk). Pula, którą dysponował konglomerat, była więc warta 248,7-218,7 mln zł. Razem ze starymi akcjami producenta kotłów, Elektrim był więc w najgorszym razie właścicielem walorów, których łączna rynkowa wycena była tylko o 20 mln zł niższa niż w grudniu 2006 r. Jednak firma nie ujęła wyceny praw poboru w raporcie za I kw. Postąpiła podobnie jak opisywany przez "Parkiet" NFI Jupiter z papierami Energopolu-Południe. Zarząd Jupitera tłumaczył, że kierował się zasadą ostrożnej wyceny.
Na giełdzie notowane są teraz i stare papiery spółki, i prawa do nowych akcji (PDA). W środę, na międzyświątecznej sesji długiego weekendu, akcje Rafako kosztowały 16,08 zł, PDA zaś - 15,3 zł, a wartość walorów tej firmy posiadanych przez Elektrim - 537,98 mln zł, o blisko 200 mln zł więcej niż w grudniu. Można więc z pewną dozą pewności przyjąć, że w bieżącym kwartale wynik konglomeratu będzie lepszy.
Jednostkowe przychody Elektrimu spadły w I kwartale do 2,87 mln zł, z 4,1 mln zł rok wcześniej. Strata operacyjna pogłębiła się do 3,67 mln zł.