Sąd znowu zajmie się Maciejem N.

Maciej N., syn i pełnomocnik znanej inwestorki Elżbiety Sjoeblom, stanie przed sądem. Prokuratura oskarża go o to, że zawierając transakcje akcjami Próchnika, wykorzystał poufną informację oraz że w 2004 r. manipulował akcjami Mewy

Aktualizacja: 21.02.2017 05:51 Publikacja: 04.05.2007 09:05

12 marca 2007 r., rok po otrzymaniu zawiadomienia z Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, prokuratura skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia, dotyczący operacji giełdowych Macieja N., syna znanej inwestorki Elżbiety Sjoeblom. Jest on uważany za mózg operacji giełdowych swojej matki. Na GPW inwestował także jako pełnomocnik rachunków wielu innych osób.

Komunikat dał sporo zarobić

- Maciej N. jest oskarżony o to, że pracując w Próchniku jako specjalista do spraw inwestycji wykorzystał informację poufną, dotyczącą zamiaru nabycia przez Próchnik firmy Deni Cler i kupił wcześniej około 460 tys. akcji Próchnika oraz ponad 1300 akcji Kruka - mówi Maciej Kujawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Kruk był właścicielem Deni Cler. Transakcje te oskarżony zawarł 17 listopada 2005 r. Dzień później, przed sesją, Próchnik podał do publicznej wiadomości, że "w związku z planowanym rozszerzeniem asortymentu o odzież damską oraz rozwojem własnej sieci sprzedaży zamierza nabyć spółkę Deni Cler" (zajmującą się sprzedażą ekskluzywnej odzieży damskiej). Informacja przełożyła się na duży wzrost notowań. Sesję później (w poniedziałek, 21 listopada) podrożały one o ponad 17 proc. Wtedy Maciej N. sprzedał papiery Próchnika i zarobił na nich około 80 tys. zł.

Teraz tymi operacjami zajmie się Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście. Jeżeli uzna, że Maciej N. wykorzystał informację poufną, to może nałożyć na niego do 5 mln zł grzywny oraz posłać go do więzienia na od 6 miesięcy do 8 lat.

Mewa niełatwa do skupienia

Trzy tygodnie po sporządzeniu pierwszego aktu oskarżenia prokuratura po raz drugi oskarżyła Macieja N. Tym razem o manipulację. - Zawierał transakcje, powodujące sztuczne ustalenie ceny akcji Mewy - informuje Maciej Kujawski. Sprawa sięga 2004 r., czyli czasów, gdy Mewa była notowana na CeTO. Jak w przypadku większości spółek z tego rynku, jej akcje charakteryzowały się małą płynnością, co było szczególnie dokuczliwe dla skupującego je (na rachunek Elżbiety Sjoeblom) Macieja N.

Z zawiadomienia Komisji przesłanego do prokuratury wynika, że proceder trwał od marca do września. Akcje kupowane były na rachunek podstawionej osoby. Powodowało to wzrost ich ceny. Wielokrotnie jednak pod koniec sesji skupione w ten sposób papiery były sprzedawane Elżbiecie Sjoeblom, a to z kolei przekładało się na ich przecenę. Dzięki tym operacjom, nad którymi kontrolę sprawował Maciej N., Elżbieta Sjoeblom osiągnęła blisko 9 proc. udział w akcjonariacie odzieżowej firmy.

Gant wciąż w prokuraturze

Na dwóch sporządzonych już aktach oskarżenia kłopoty Macieja N. się nie kończą. Prokuratura prowadzi jeszcze jedno postępowanie zainicjowane w czerwcu 2006 r. przez byłą KPWiG. Dotyczy ono manipulacji akacjami Ganta (przewidywany termin jego zakończenia to sierpień 2007 r.).

Z ustaleń "Parkietu" wynika, że chodzi o okres wrzesień-październik 2005 r. Wtedy papiery spółki podrożały o blisko 100 proc. Prokuratura bada działania sześciu osób, które handlowały akcjami Ganta, korzystając łącznie z 10 rachunków. W przypadku trzech pełnomocnikiem był Maciej N., a czterech - jego znajomy.

Maciej N. był już skazany

Maciej N. nie pierwszy raz wszedł w konflikt z prawem. W przeszłości był on karany za przestępstwa gospodarcze. Ostatnio, w maju 2005 r., skazano go na rok i osiem miesięcy więzienia za udział w oszustwie związanym z upadłością firmy Karginta (poszkodowanych zostało wtedy kilkadziesiąt firm, a wyprowadzone pieniądze - kilka milionów złotych - trafiły za wschodnią granicę).

Wyrok dla maklerów BRE Brokers po dziewięciu latach od przestępstwaDziewięć lat zajęło skazanie maklerów i doradców inwestycyjnych Cezarego Z.

i Andrzeja C. (wyrok nie jest prawomocny) za to, że w latach 1997 - 1998 manipulowali akcjami i nie zachowali należytej staranności, zarządzając portfelami klientów biura maklerskiego BRE Brokers. W wyniku ich działań klienci brokera stracili 16 mln zł. Na byłych pracowników BRE Brokers sąd nałożył karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata, zakazu wykonywania zawodu maklera i doradcy (przez

4 lata) i po 50 tys. zł grzywny.

O sprawie głośno zrobiło się w 1999 r. Wielokrotnie pisał o niej "Parkiet". Z raportu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, do którego wtedy dotarliśmy, wynikało, że na rachunki klientów były kupowane m.in. akcje Echa Investment w momencie, gdy pozbywały się ich BRE Bank oraz BRE Brokers (instytucje te pełniły rolę gwaranta emisji Echa). Portfele inwestorów były też intensywnie napełniane walorami KrakChemii i Pozmeatu. Transakcje te sprawiły, że ceny akcji Echa, KrakChemii i Pozmeatu zostały sztucznie wywindowane.

W marcu 1999 r. KPWiG nałożyła na BRE Bank 500 tys. zł kary za naruszenie przepisów prawa i interesu klientów - bank źle nadzorował pracę doradców inwestycyjnych, którzy przekroczyli bezpieczny poziom zaangażowania w akcje wspomnianych firm.

W kwietniu 1999 r. Komisja zawiadomiła prokuraturę. Poszkodowani klienci BRE Brokers domagali się, aby do odpowiedzialności pociągnąć też kierownictwo biura. W październiku 2000 r. prokuratura skierowała do sądu akty oskarżenia przeciwko Cezaremu Z. i Andrzejowi C. Pierwsza rozprawa odbyła się we wrześniu 2005 r. Komisja była w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy