Cło na surowe aluminium z importu, obowiązujące w Unii Europejskiej, ma zostać obniżone z 6 do 3 proc. To dobra informacja dla przedsiębiorstw, które musiały importować surowiec spoza Unii.
UE cierpi na niedobór aluminium i sprowadza je głównie z Rosji. Wewnętrzny rynek opanowały duże grupy wydobywczo-produkcyjne, które nie są zainteresowane sprzedażą surowca konkurencji, tylko wolą sprzedawać przetworzone, a co za tym idzie - wysokomarżowe wyroby.
Grupa Kęty, jeden z czołowych polskich przetwórców aluminium, cieszy się z decyzji unijnych władz, ponieważ większość surowca sprowadza z Rosji. Przedsiębiorstwo oszacowało, że redukcja stawki celnej w tym roku zwiększy zysk brutto o 2-3 mln zł, a w przyszłym - o 5-6 mln zł. Kęty produkują z aluminium między innymi profile budowlane oraz opakowania.
- Jesteśmy zadowoleni z tej decyzji, ponieważ wpłynie ona pozytwynie na nasze wyniki - mówi Adam Chełchowski, prezes Impexmetalu. Przedsiębiorstwo kontroluje dwie firmy, przetwarzające aluminium: NPA Skawina oraz Aluminium Konin-Impexmetal. - Nasi przedstawiciele już od 2005 roku wspierali Ministerstwo Gospodarki w staraniach o obniżenie cła. Będziemy dalej prowadzili starania, żeby stawka spadła do zera - dodaje prezes Chełchowski.
Tymczasem Yawal, producent i dystrybutor profili, ocenia, że obniżka nie będzie miała znaczącego wpływu na wyniki. - Sprowadzamy aluminium z krajów europejskich - tłumaczy Piotr Knapiński, prezes przedsiębiorstwa.