Orlen i Lotos rozczarowały rynek

Wyniki obu koncernów okazały się dla rynku niemiłą niespodzianką

Aktualizacja: 20.02.2017 19:04 Publikacja: 16.05.2007 07:36

Zaledwie 49,2 mln zł czystego zysku wypracował w I kwartale tego roku Orlen. To wynik o prawie 86 proc. gorszy niż osiągnięty przez płocką firmę rok wcześniej, kiedy jej zysk netto sięgnął 347,7 mln zł. Przychody w tym czasie wyniosły 13,4 mld zł, co oznacza wzrost o 18,3 proc.

Czysty zysk Grupy Lotos ledwie przekroczył 56 mln zł, podczas gdy rok temu gdański koncern mógł się pochwalić zarobkiem w wysokości prawie 120,9 mln zł. Także sprzedaż była niższa niż przed rokiem (o 5,3 proc.) i wyniosła 2,55 mld zł.

Rezultaty obu firm okazały się niemiłym zaskoczeniem dla analityków, którzy spodziewali się znacznie lepszych wyników. Orlen miał, według ich przewidywań (konsensus), zarobić na czysto 316 mln zł, Grupa Lotos zaś - około 102 mln zł.

Nic więc dziwnego, że giełdowe kursy obu koncernów paliwowych od początku wczorajszej sesji ostro leciały w dół, ciągnąc za sobą cały rynek. Na koniec dnia notowania Orlenu zatrzymały się na poziomie 47,78 zł (spadek o 2,6 proc.), zaś Lotosu - 45,95 zł (0,1 proc. w dół).

Zawiniły Możejki

Głównym winowajcą tak znacznego spadku wyników płockiego koncernu okazała się rafineria Możejki. W I kwartale jej strata operacyjna sięgnęła 334 mln zł. W październiku 2006 r. w litewskiej firmie wybuchł pożar, który strawił tzw. kolumnę próżniową. W efekcie zdolności produkcyjne rafinerii spadły o połowę, a szczególnie dotkliwe było ograniczenie możliwości tzw. głębokiego przerobu ropy. Możejki musiały się więc skoncentrować na produkcji niskomarżowych wyrobów, np. ciężkiego oleju opałowego, który bywa sprzedawany za cenę niższą od kosztów wytworzenia.

- Taki wynik finansowy litewskiej spółki w następnych kwartałach już się nie powtórzy - zapewnił wczoraj Piotr Kownacki, prezes Orlenu oraz Możejek.

Drugą - również jednorazową, jak przekonywał Paweł Szymański, wiceprezes ds. finansowych - przyczyną kiepskiego wyniku było przeszacowanie zapasów.

Przestój w Gdańsku

W przypadku Grupy Lotos trudniej wyodrębnić jedną zasadniczą przyczynę spadku zyskowności, jednak na czoło wysuwa się tu przestój remontowy w rafinerii. Paweł Olechnowicz, prezes gdańskiego koncernu, podkreślił, że w samym tylko kwietniu rezultaty wypracowane przez jego firmę przewyższyły wynik z całego I kwartału. Zapowiedział też, że Grupa Lotos rezygnuje z przejęcia majątku upadłej Rafinerii Glimar w Gorlicach. - Nie możemy się angażować w nieefektywne projekty - stwierdził P. Olechnowicz i dodał, że koncern będzie podejmował próby odzyskania ponad 90 mln zł, jakie zainwestował w małopolski zakład.

Kredyt na 1,5 mld USD

- W III kwartale chcemy wybrać wykonawcę instalacji Programu Kompleksowego Rozwoju Technicznego, potem będziemy realizować finansowanie tej inwestycji - powiedział Mariusz Machajewski, wiceprezes Lotosu ds. finansowych. PKRT ma zwiększyć moce przerobowe Lotosu z dzisiejszych 6 mln ton do 10,5 mln ton ropy rocznie. Koncern ma zamiar wydać na tę inwestycję około 2 mld USD, z czego do końca 2008 r. około 500 mln USD. Będzie się musiał zadłużyć na 1,5 mld USD. Rozważa zarówno kredyt, jak i emisję obligacji.

Anwil na giełdę?

Euroobligacje o łącznej wartości 800 mln euro zamierza wypuścić w najbliższej przyszłości Orlen. Celem emisji jest refinansowanie krótkoterminowego kredytu, jaki koncern zaciągnął w związku z zakupem Możejek.

Być może Orlen pozyska z rynku także kolejne kwoty. - Rozważamy możliwość upublicznienia Anwilu. Spółka ma znakomite wyniki, a koniunktura na GPW także jest dobra - powiedział wczoraj P. Kownacki. Prawdopodobnie Orlen zachowałby większościowy pakiet akcji spółki z Włocławka (teraz ma ponad 84 proc.). Prezes płockiego koncernu dodał, że na razie ewentualny debiut zakładów chemicznych na giełdzie jest tylko w sferze analiz.

Anwil miał w I kwartale 83 mln zł czystego zysku.

MOL Pomogły petrochemia i wyższa marża rafineryjna

Lepszymi wynikami pochwalił się konkurent Orlenu i Lotosu - węgierski koncern naftowy MOL. W I kwartale firma, której akcje są notowane także na GPW, zarobiła 308,8 mln dolarów, czyli 47 proc. mniej niż rok temu. Jednak wyłączając zdarzenia jednorazowe (m.in. zysk z zeszłorocznej sprzedaży aktywów związanych z działalnością gazową), wynik był

o 81 proc. wyższy i wyniósł 236,6 mln USD (6 zł na akcję). Wynik ten spółka osiągnęła mimo spadku cen ropy i niższego wydobycia ropy i gazu. Do zwyżki przyczyniły się rekordowe wyniki segmentu petrochemicznego MOL-a oraz wysokie marże ze sprzedaży produktów ropopochodnych. Jozsef Molnar, dyrektor finansowy koncernu, spodziewa się utrzymania podobnego poziomu marż przez najbliższe trzy lata. Przychody węgierskiej

firmy, liczone w dolarach, wyniosły 2,67 mld i były gorsze od ubiegłorocznych o 29 proc.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy