Duże spółki nie rokują najlepiej

Siła średnich spółek z indeksu mWIG40 na tle firm z WIG20 jest rekordowa. Niewiele wskazuje na to, by ta sytuacja miała się na trwałe zmienić. U jej podłoża leżą czynniki fundamentalne. Potwierdził to sezon publikacji wyników

Aktualizacja: 20.02.2017 16:05 Publikacja: 19.05.2007 09:52

Przez ostatnie półtora tygodnia indeks WIG20 oddalił się od majowego szczytu (3697,38 pkt) o 4,9 proc. To jedna z najsilniejszych korekt w ostatnich 12 miesiącach. Indeks zdążył już w efekcie przebić pierwsze wsparcia. Tymczasem mWIG40 nie tylko nie pogrążył się w korekcie, ale nawet zdołał ustanowić historyczne maksimum. Ale nie tylko to świadczy o wyjątkowości obecnej sytuacji. O tym, że siła "średniaków" na tle blue chips (lub też odwrotnie - słabość tych drugich na tle "średniaków") sięga zenitu, świadczy rekordowo niska różnica między rocznymi zmianami WIG20 i mWIG40. Podczas gdy indeks dużych spółek jest 15,2 proc. wyżej niż przed rokiem, to w przypadku mWIG40 jest to aż 79,6 proc. W efekcie różnica tych stóp zwrotu sięgnęła 64,4 pkt proc. na korzyść mWIG40. Tak skrajnej wartości jeszcze nie zanotowano od czasu rozpoczęcia hossy przed czterema laty. Jak widać na wykresie, oznacza to, że okres chwilowej przewagi dużych spółek z grudnia 2006 r. i stycznia br. odszedł w niepamięć. W dłuższej perspektywie - od jesieni 2005 r. - to średniaki są na topie.

Małe szanse na poprawę

Niewątpliwie te rozbieżności wynikają w pewnym stopniu z mniejszej niż przed rokiem czy dwoma laty roli kapitału zagranicznego w hossie. Jak wynika z ostatnich szacunków UniCredit CAIB, nieprzerwanie trwa odpływ pieniędzy z funduszy inwestujących na rynkach wschodzących Europy. Od początku roku "wyparowało" już łącznie ponad 2 mld USD. Skoro to duże spółki są tradycyjnie obiektem zainteresowania międzynarodowych funduszy, a obecnie to zainteresowanie jest dalekie od rekordowego, to nic dziwnego, że WIG20 pozostaje daleko w tyle za szerokim rynkiem.

Przyczyny względnej słabości blue chips mają jednak też znacznie głębsze podłoże, niż tylko wynikałoby z aktualnej mody panującej wśród globalnych graczy. Dowodzą tego wyniki finansowe za I kwartał. Zysk netto spółek z WIG20 (bez CEZ-u i MOL-a) wzrósł przez rok (w porównaniu z I kw. 2006 r.) o 4,8 proc. Przy tak skromnej dynamice trudno oczekiwać niebotycznych zysków z akcji blue chips. Można by argumentować, że przecież udziały spółek w WIG20 są inne niż ich udziały w sumie zysków, ale nawet uwzględnienie tego faktu nie zmienia radykalnie wniosków. Roczna zmiana zysków netto w I kwartale br. względem pierwszych trzech miesięcy 2006 r. ważona obecnymi udziałami spółek w WIG20 wyniosła 5,5 proc. To wciąż nieszybkie tempo.

Miedź pod presją

WIG20 płaci cenę za silne uzależnienie od spółek surowcowych, czyli coś, co jeszcze przed ponad rokiem pozwalało na jego szybką zwyżkę. Obawy, że ta sytuacja może się utrzymać, są uzasadnione z uwagi na rozwój wydarzeń na rynku miedzi, przekładający się na wyniki i notowania KGHM. Cena tego metalu oddala się w szybkim tempie od niedawnego szczytu. Jak widać na wykresie, można "z czystym sumieniem" przyjąć, że doszło do odwrócenia trendu wzrostowego trwającego od lutego. Przebite zostało wsparcie na poziomie lokalnego dołka z końca kwietnia, a skala przeceny jest nieporównywalnie większa niż dotychczasowe korekty fali wzrostowej. Analitycy oczekują nadwyżki tego surowca w tym roku.

WIG20 blisko kolejnego wsparcia

W wyniku trwającej fali spadkowej WIG20 pokonał strefę wsparcia między 3549 pkt (szczyt z 1 lutego) i 3568 pkt (dołek z 26 kwietnia). Tym samym dwumiesięczny trend wzrostowy definitywnie się zakończył. To natychmiast jeszcze bardziej pogłębiło przecenę. W efekcie wyznaczony został kolejny poziom docelowy dla indeksu. Jest nim luka hossy w przedziale 3411-3433 pkt. Pod względem siły spadku obecna korekta nie jest jeszcze szczególnie dotkliwa na tle poprzednich fal spadkowych, które od połowy ub.r. sprowadzały WIG20 w dół przeciętnie o 9 proc.

PKN Orlen - akcje są drogie

PKN Orlen niemile zaskoczył inwestorów. W I kw. zarobił jedynie 49,2 mln zł na skutek pożaru w rafinerii Możejki. Rynek ukarał spółkę przeceną akcji, a perspektywa odwrócenia długotrwałego trendu spadkowego najwyraźniej odsunęła się w bliżej nieokreśloną przyszłość. Na razie kurs balansuje niewiele powyżej szczytu z początku marca. Najgorsze, że słabsze wyniki doprowadziły do skoku wskaźnika cena/zysk prawie do 10, czyli do wartości bardzo wysokiej, jak na tę spółkę. To znacznie zmniejsza szanse na trwałą poprawę notowań Orlenu. Dla porównania, kiedy kurs osiągał historyczne maksimum w styczniu 2006 r., C/Z wynosił zaledwie 6. To znaczy, że od tego czasu akcje koncernu potaniały tylko nominalnie.

Barlinek - trend wciąż silny

Dobre wyniki kwartalne zachęciły inwestorów do ochoczego kupowania akcji Barlinka, który - podobnie jak cała branża producentów materiałów budowlanych - przeżywa okres świetności. W minionym tygodniu kurs spółki poprawił historyczne maksimum. Barlinek wyróżnia się wyjątkowo stabilnym trendem wzrostowym, rzadko przerywanym głębszymi korektami. Problem polega na tym, że dotychczasowy wzrost notowań był zdecydowanie szybszy niż przyrost zysków. Co prawda publikacja ostatnich wyników kwartalnych obniżyła wskaźnik cena/zysk, ale i tak jest on wciąż dwa razy wyższy niż na początku giełdowej historii spółki.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy