Program Tworzenia Wartości Możejek, który ogłosił wczoraj zarząd Orlenu, zakłada, że łączne inwestycje w litewską rafinerię w ciągu najbliższych pięciu lat sięgną 1,6 mld USD. Poprzednio przedstawiciele płockiego koncernu twierdzili, że będzie to 0,8-1 mld USD. - W umowie z rządem Litwy zobowiązaliśmy się do tego rzędu nakładów i zawsze deklarowaliśmy, że nie będą one niższe - mówił wczoraj prezes Orlenu Piotr Kownacki. - Nie widzę tu sprzeczności i nie uważam, żebyśmy kogokolwiek wprowadzili w błąd - dodał.
Trzy fazy inwestycji
Program inwestycyjny dzieli się na trzy etapy. Pierwszy, który jest już realizowany i ma się zakończyć jeszcze w tym roku, zakłada odbudowę zdolności produkcyjnych litewskiej rafinerii, mocno nadwyrężonych przez pożar z października 2006 roku. - Dotychczas zrealizowaliśmy to zadanie w około 70 proc. - mówił Krystian Pater, wiceprezes Orlenu ds. produkcji. Dodał, że ten etap, w ramach którego uruchomiona ma być nowa kolumna próżniowa, zostanie zakończony przed sylwestrem. Łączne koszty tej części programu oszacowano na 300 mln USD.
W drugim etapie poprawiona ma być efektywność rafinerii Możejki. Zadania rozpisano na lata 2008-2012. W ramach tej fazy mają być m. in. uruchomione rurociągi surowcowy i produktowy na linii Możejki-Kłajpeda, poprawiona efektywność operacyjna zakładu oraz rozbudowana sieć stacji benzynowych w krajach nadbałtyckich. Wiadomo już, że działać będzie pod inną marką niż obecnie (teraz 27 placówek funkcjonuje z logo Ventus), ale tego, jaki będzie to brand, na razie przedstawiciele płockiego koncernu nie chcą zdradzić. Koszt tego etapu programu dla Możejek ma wynieść 550 mln USD.
Najdroższy będzie trzeci etap - pochłonie 750 mln USD. Realizacja tej fazy rozpocznie się także w przyszłym roku.