Ciepło o telekomunikacji, chłodniej o bankach

Branże telekomunikacyjna i spożywcza - to tam kierują obecnie wzrok analitycy. Czy te sektory zdołają pociągnąć warszawskie indeksy w górę?

Aktualizacja: 20.02.2017 05:03 Publikacja: 05.06.2007 09:01

Długość obecnej hossy można wytłumaczyć między innymi tym, że regularnie zmieniały się lokomotywy ciągnące indeksy w górę. O wzrostach decydowały już spółki z sektora surowcowego, paliwowego czy banki. Zdaniem analityków, ten ostatni koń pociągowy mógł jednak w ostatnim czasie utracić siły. Która branża ma szansę zająć jego miejsce?

Sektor do odstawki

Firmy z sektora bankowego były w ostatnim czasie jedną z najbardziej lukratywnych inwestycji. Indeks WIG-Banki zyskał w ciągu ostatniego kwartału 28 proc. Obecnie jednak specjaliści nie widzą już przyszłości tego sektora w tak jasnych barwach. Wartość WIG-Banki wyliczona na podstawie wycen z rekomendacji maklerskich wynosi 8250 punktów, czyli ponad 7 proc. mniej niż obecne notowania. Taki wynik nie daje dużego pola do optymizmu.

Na perspektywach branży, zdaniem fachowców, najbardziej ciąży BRE Bank, którego wartość wewnętrzną analitycy szacują przeciętnie na 392 zł. Oznacza to 25-procentowy potencjał spadku. Niewiele lepiej wygląda sytuacja Banku Handlowego i Millennium, które wyceniane są kolejno na 101,70 zł i 10,75 zł, czyli przeszło 20 proc. poniżej ceny rynkowej.

W poszukiwaniu szans

Na drugim końcu skali atrakcyjności znajduje się sektor telekomunikacyjny. To właśnie w nim analitycy upatrują obecnie największych szans na wzrosty. Jeśli wierzyć cenom docelowym z rekomendacji maklerskich, indeks WIG-Telekomunikacja powinien być obecnie notowany na poziomie 1340 punktów, czyli 8 procent wyżej, niż ma to miejsce. W gruncie rzeczy jest to jednak zasługą tylko i wyłącznie jednej spółki - Telekomunikacji Polskiej - którą fachowcy darzą ostatnio dużą życzliwością. Przeciętnie autorzy raportów analitycznych wróżą wzrost cen walorów operatora do 24,16 zł, a zdarzają się i dużo bardziej optymistyczne głosy. Przykład? 28 maja Unicredit CA IB wycenił jedną akcję spółki na 27,90 zł i zalecił kupowanie, wobec 30-procentowego potencjału wzrostu.

Kolejną branżą, o której specjaliści myślą obecnie dość ciepło, jest sektor spożywczy. Za jego kilkuprocentowe niedowartościowanie odpowiada m.in. Elstar Oil, którego wartość Unicredit CA IB szacuje nawet na 18 zł na akcję. Całkiem niezłe są też prognozy dla Ambry i Graala, przed którymi rysuje się, zdaniem fachowców, perspektywa ponad 20-procentowych wzrostów.

Budownictwo ciągle w cenie

Zdaniem specjalistów, nie najgorzej wygląda też przyszłość branży budowlanej. Co do tego, że koniunktura w sektorze ma się doskonale, nikt chyba nie ma wątpliwości, problem pojawia się gdzie indziej. Czy pomimo boomu budowlanego ceny akcji nie zagalopowały się przypadkiem za wysoko? W końcu nie codziennie widuje się wskaźnik ceny do zysku dla całego sektora, wynoszący 67. Analitycy jednak uspokajają. WIG-Budownictwo, zgodnie z ich szacunkami, powinien się znajdować na poziomie 11 912 punktów, czyli o 2,7 proc. wyżej niż obecnie. Największe szanse na wzrost fachowcy dają Budimeksowi (przeciętnie 28 proc. niedowartościowania) oraz BBI Development NFI (22 proc.). Uwagę warto zwrócić również na GTC, jednak tu należy być bardziej ostrożnym, ponieważ różnice zdań wśród profesjonalistów są w tym przypadku dość spore. Podczas gdy HSBC ocenia wartość wewnętrzną dewelopera na 66 zł, dla Citigroup jest to jedynie 24,2 zł. Taka rozbieżność powinna skłonić do myślenia.

Bez względu na to, do jakiej branży się kwalifikują, analitycy spoglądają obecnie przychylniejszym okiem na firmy duże. Spółki z indeksu polskich blue chipów - WIG20 - wydają się lekko niedowartościowane, w przeciwieństwie do małych przedsiębiorstw i średniaków. To kolejny czynnik, na który trzeba zwrócić uwagę, podejmując w najbliższym czasie decyzje inwestycyjne. Warto być przy tym ostrożnym, bo gdy indeksy giełdowe biją kolejne rekordy, nietrudno stracić głowę i popełnić jakiś błąd, który może później wiele kosztować.

rekomendacja miesiąca

Dobra passa trwa

Spółka: LPP

Rekomendacja: "kupuj"

Biuro: Citigroup

Papiery LPP to w ostatnim czasie jedna z najbardziej lukratywnych inwestycji na warszawskim parkiecie. Kto kupił akcje dystrybutora odzieży na początku roku, miał szansę na 190 proc. zysku. W samym tylko maju na walorach firmy z Gdańska można było zarobić prawie 20 proc. Tym bardziej należy się ukłon w stronę analityków, którzy w porę dostrzegli tę okazję inwestycyjną i w porę zalecili klientom uzupełnienie portfeli o akcje LPP.

Arkadiusz Chojnacki, analityk Domu Maklerskiego Banku Handlowego, w raporcie z 3 kwietnia zalecił kupowanie papierów LPP. Potencjał wzrostu oszacował na 24 procent, co dawało podstawy do sporego optymizmu. Motorem zwyżek miało się stać wyjątkowo szybkie tempo rozwoju, jakie firma osiąga w ostatnim czasie. W marcu - licząc rok do roku - przychody wzrosły o 108 proc. Nawiasem mówiąc, wydarzenie to wywarło na specjalistach z Citigroup tak duże wrażenie, że zatytułowali oni raport "Zwariowane, ale prawdziwe." Przyczyn wysokiej dynamiki sprzedaży należy doszukiwać się w większym zainteresowaniu konsumentów markowymi ubraniami i cieszącej się dużym powodzeniem kolekcji. Oczekiwania analityków z nawiązką potwierdziły wyniki firmy za I kwartał. Spółka zanotowała 12,7 mln zł zysku wobec straty rok wcześniej, a przychody wzrosły o 75 proc. W efekcie specjaliści DM BH zdecydowali się konsekwentnie kolejny raz podnieść wycenę, tym razem do 2500 zł. Oznacza to podniesienie wyceny spółki o 52 proc. Optymizm autora raportu może wydawać się dość duży, jednak biorąc pod uwagę dotychczasową skuteczność Arkadiusza Chojnackiego przy wycenianiu LPP, warto uznać go za wiarygodny.

WPADKA MIESIĄCA

Wyniki znacznie poniżej

oczekiwań

Spółka: Sygnity

Rekomendacja: "kupuj"

Biuro: Erste Bank

Pomimo dobrej koniunktury w kraju nie wszystkie branże czerpią z niej korzyści. Dobrym tego przykładem jest sektor informatyczny, który cierpi na zastój zamówień publicznych. Taka sytuacja nie tylko utrudnia życie inwestorom, ale również analitykom, którym trudniej jest przewidzieć wyniki spółek. Czasami nawet, jak to było w przypadku Sygnity, zupełnie rozmijają się one z rynkowymi oczekiwaniami.

Raport analityczny dotyczący Sygnity został sporządzony przez specjalistów z Erste Banku 10 kwietnia. Ponieważ wartość wewnętrzna spółki została oszacowana na 131,6, podczas gdy na rynku płacono za papier 99,9 zł, fachowcy z Erste zasugerowali kupno walorów firmy. Wysoką wycenę autorzy raportu uzasadniali oczekiwaną poprawą rentowności i redukcją kosztów (osiągniętymi między innymi dzięki fuzji z Emaksem). Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Wyniki, które zaprezentował producent, różniły się znacząco od rynkowego konsensusu. Zamiast oczekiwanej poprawy inwestorzy ujrzeli 15 mln straty (4,7 mln zysku rok wcześniej). Odpowiednio zareagował również kurs, i tak zamiast oczekiwanej zwyżki nastąpił 20-procentowy spadek.

Rekordowe wyceny blue chips

Autorzy rekomendacji maklerskich ostatnio nieprzerwanie karmią inwestorów powodami do optymizmu. Dlatego też indeks rekomendacji zawędrował obecnie na wysokość 3820 punktów. Jest to najwyższa wartość w historii. Jeżeli spełnią się oczekiwania analityków, cze- kają nas wkrótce kolejne rekordy WIG20. Wartość indeksu rekomendacji na wybrany dzień wyliczana jest na podstawie średniej z wycen spółek wchodzących w skład WIG20. Wyceny pochodzą z rekomendacji maklerskich sporządzonych w ciągu miesiąca poprzedzającego dzień, na który liczona jest wartość indeksu rekomendacji.

DM Millennium na podium38 procent - aż tyle można było zarobić przeciętnie w maju na rekomendacjach DM Millennium. To ponadczterokrotnie więcej, niż wzrosły w tym czasie indeksy giełdowe. Takim zyskiem w ciągu zaledwie miesiąca nie wzgardziłby chyba żaden inwestor. Na kolejnych miejscach znaleźli się DI BRE Banku oraz BM Banku BPH. Ich raporty dawały szansę na 29 procent. Wykres powyżej został sporządzony na podstawie rekomendacji "kupuj", "akumuluj", "przeważaj" itp., sporządzonych w marcu, i pokazuje, ile przeciętnie można było dzięki nim zarobić w ciągu miesiąca od dnia wydania.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy