Najniższe od dwóch miesięcy ceny miedzi na światowych rynkach spowodowały, że akcje KGHM potaniały wczoraj o 7,8 proc., do 75,5 zł. Spadek był tak duży, że w ślad za Polską Miedzią zanurkował WIG20, który stracił na zamknięciu 1,19 proc.
Ze spokojem patrzył na to zarząd KGHM. - Spadek ceny miedzi jest podyktowany tendencją gospodarczą na całym świecie. Zauważalna jest także mniejsza aktywność na rynku chińskim. Może to mieć bezpośredni związek z rozpoczynającą się niebawem olimpiadą w Pekinie. Notowania spółki poddały się ogólnej bessie trwającej na giełdach. Z przeprowadzonych analiz wynika, że wahania wyceny akcji KGHM nie odbiegają od średniej światowej charakteryzującej spółki z branży - komentuje Maciej Tybura, wiceprezes KGHM, odpowiedzialny za finanse. Dodaje, że sytuacja finansowa spółki jest "pewna i stabilna". - KGHM realizuje ustalony harmonogram działań. Na najbliższym posiedzeniu rada nadzorcza rozpatrzy rekomendowaną przez zarząd korektę budżetu na 2008 rok oraz zapozna się ze strategią spółki na kolejne lata - informuje wiceprezes Tybura. Zgodnie z aktualnym budżetem, zysk netto KGHM wyniesie w tym roku 2,9 mld zł, przy średniorocznej cenie miedzi 7,1 tys. USD/t i kursie dolara 2,5 zł.
Tymczasem analitycy zakładają, że w II połowie roku cena miedzi utrzyma się na poziomie około 8 tys. USD/t oraz że znajdzie to odzwierciedlenie w korekcie budżetu KGHM.
- Można spodziewać się, że zarząd skoryguje w górę swoje założenia dotyczące średniorocznej ceny miedzi. Po pierwszych siedmiu miesiącach tego roku wynosi ona 8,2 tys. USD/t. Jednocześnie, m.in. ze względu na umacniającego się w ciągu roku złotego, nie spodziewałbym się korekty w górę wyniku netto - mówi Marcin Gątarz, analityk UniCredit CA IB.
- Argumenty przemawiające za utrzymaniem się cen miedzi są fundamentalne. Miedź jest nadal surowcem deficytowym, zapotrzebowanie na nią stale rośnie. Co do dolara, to analitycy także wydają się zgodni, że największy spadek ma on za sobą i obecnie należy już spodziewać się umocnienia tej waluty - uważa Grzegorz Lityński, analityk KBC Securities.