Ubiegłoroczne podsumowanie pierwszego półrocza 2007 roku wykazało, że średni wzrost kursów spółek o najwyższej kapitalizacji wyniósł 44 proc. Obecnie po roku od szczytu hossy jedynie CEDC zdołało przekroczyć ten poziom. Zarejestrowany w USA producent i dystrybutor wyrobów alkoholowych systematycznie poprawia zyski i podnosi prognozy. Szczególnie udanym dla firmy okazał się ostatni kwartał, w którym spółka wypracowała 46,81 mln USD zysku netto, co oznacza poprawę o ponad 130 proc. w skali roku. Efekty przynosi zatem przyjęta przez firmę strategia rozwoju. Polega ona na dynamicznym rozwoju przez przejęcia znanych marek w regionie. Po kupnie trzy lata temu od Skarbu Państwa kontrolnego pakietu Polmosu Białystok grupa CEDC systematycznie umacniała swoją pozycję w Europie Środkowo-Wschodniej, przejmując mniejsze podmioty. W maju tego roku wraz z funduszem Lion Capital firma przejęła z kolei największego dystrybutora wódek w Rosji. Na jesieni prawdopodobnie podniesiona zostanie również prognoza na 2009 rok.
Imponujący rozwój Asseco Poland
Jedną z nielicznych spółek, której kapitalizacja wzrosła w ciągu roku od szczytu indeksu WIG, jest Asseco Poland. Wynika ona z fuzji z Prokomem i parytetu wymiany dla jej dotychczasowych akcjonariuszy. Za każdy walor przejmowanej firmy jej udziałowcy otrzymali 1,82 akcji Asseco Poland. Uwagę przykuwa jednak nie wzrost kapitalizacji, a ambitne zamiary kierownictwa informatycznego giganta. Jesienią planuje ono kolejną fuzję, tym razem z ABG. Analitycy oceniają, że wówczas kapitalizacja firmy może sięgnąć 5,5 mld zł. Będzie to nie tylko największy podmiot w branży na polskim rynku, ale też liczący się gracz w Europie Środkowo-Wschodniej. Warto również podkreślić, że w ciągu ostatnich dwóch lat ofertę publiczną przeprowadziły dwie spółki portfelowe z grupy kapitałowej: Asseco Business Solutions oraz Asseco Slovakia.
Najwięcej tracili deweloperzy
We wszystkich segmentach wyselekcjonowanych w naszym zestawieniu jednymi z najsłabiej prezentujących się spółek są deweloperzy. Największy spadek kapitalizacji w ciągu roku spośród spółek o wartości powyżej 3 mld zł zanotował austriacki podmiot Immoeast (-61,6 proc.). Znacząco spadła też wartość Globe Trade Center (-38,9 proc.). Pomimo iż większość spółek z branży wykazała zdecydowanie lepsze wyniki niż w ubiegłym roku, należy pamiętać, że jest to przede wszystkim efekt zaksięgowania zysków z prac rozpoczętych w szczytowej fazie hossy. Prawdopodobnie już pod koniec tego, a na pewno w przyszłym roku w wynikach spółek z branży będzie widoczne spowolnienie na rynku nieruchomości.Niewątpliwie nie będzie to skala porównywalna z obserwowaną w krajach rozwiniętych (Stany Zjednoczone, Wyspy Brytyjskie, Hiszpania), ale był to wystarczający pretekst do silnej przeceny. Skala spadków pokazuje, że w połowie ubiegłego roku w kursach akcji tych spółek w większym stopniu niż dotychczasowe wyniki finansowe i prognozy zdyskontowane były oczekiwania inwestorów, że ten segment rynku będzie rozwijał się coraz szybciej.
Nieco odmiennie wygląda sytuacja w przypadku sektora finansowego. Grupa banków o największej kapitalizacji na rynku została przeceniona o ponad 19 proc. Kontrastuje to z faktem, że instytucje te systematycznie poprawiają wyniki finansowe. Trudno w rezultatach za II kwartał dostrzec symptomy spowolnienia koniunktury w sektorze. Okazuje się jednak, że kluczowe w tym wypadku były doniesienia globalne. Krach w amerykańskim segmencie subprime oraz gigantyczne odpisy na rezerwy wykazane w sprawozdaniach kwartalnych instytucji finansowych spowodowały załamanie trendu wzrostowego na światowych rynkach akcji. Straty z tytułu samych odpisów sięgnęły już ponad 500 mld USD. Negatywny klimat wokół globalnego sektora finansowego pociągnął również w dół notowania polskich banków.