Sprawdziły się nasze przewidywania mówiące o tym, że Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego (ZZPM) może wznowić spór zbiorowy z zarządem KGHM. Decyzję o jego odwieszeniu podjęto w poniedziałek. Związkowcy domagają się miesięcznej podwyżki płacy zasadniczej o 200 zł od początku sierpnia. Sprzeciwiają się ponadto proponowanym przez zarząd zmianom w zbiorowym układzie pracy. Nie zgadzają się na wykreślenie zapisu dającego emerytom i rencistom prawo do ekwiwalentu za przysługujący im deputat węglowy. Są również przeciwni wdrożeniu motywacyjnego systemu płac, który "miałby być budowany poprzez likwidację wielu uprawnień pracowniczych". Przedstawiciele ZZPM dali zarządowi tydzień na rozpoczęcie negocjacji. Jeśli ten nie zgodzi się na rozmowy, to podejmą "działania o dużym stopniu uciążliwości dla pracodawcy". Strajk będzie jednak ostatecznością.
Także związkowcy "Solidarności" są o krok od rozpoczęcia sporu zbiorowego. Ten związek również domaga się podwyżek o 200 zł miesięcznie. Na reakcję władz czeka do 29 sierpnia.
Zarząd KGHM informuje, że spółka nie ma pieniędzy na kolejny wzrost wynagrodzeń. Od początku roku płace zasadnicze zostały podniesione o 150 zł, co będzie kosztowało 100 mln zł. Spełnienie żądań związków kosztowałoby kolejne 150 mln zł. Szefowie firmy chcą się jednak spotkać z przedstawicielami związków zawodowych na początku września.
Zarówno związkowcy ZZPM, jak i Solidarności protestują ponadto przeciw strategii KGHM, która zakłada m.in. konsolidację kopalń.