Tempo rozwoju rynku ma być więc wolniejsze niż w 2010 roku, kiedy to wyniosło 5,5 proc.
Wartość sektora ubezpieczeń majątkowych, mierzona składką przypisaną brutto, ma pójść w górę o 5,14 proc., do 23,91 mld zł. Rynek polis na życie ma urosnąć o 0,93 proc., do 31,72 mld zł. W ubiegłym roku segmenty te zwiększyły swoją wartość – odpowiednio – o 7,98 proc. i 3,76 proc.
Ubezpieczyciele przewidują, że w 2011 r. zarobią 6,74 mld zł, o 1 proc. mniej niż w 2010 r.
Drugi rok z rzędu o około 10?proc. ma spaść wynik netto towarzystw życiowych (do 3,24 mld zł). Nic dziwnego, skoro firmy prognozują wzrost wartości wypłacanych odszkodowań o 9,5 proc., do 24,75 mld zł (to oznacza także to, że spodziewają się odpływu klientów). W górę mają pójść także koszty. Akwizycji (pozyskania klienta) o 10,2 proc. (do nieco ponad 4?mld zł) oraz administracyjne (o 3,3 proc., do 1,65 mld zł).
Wynik sektora życiowego na oferowaniu polis ma pójść w dół o 7 proc., do 3,3 mld zł.