Rząd pozytywnie ocenia starania mające na celu zminimalizowanie kosztów wprowadzenia w Polsce unijnej dyrektywy Solvency II, zwłaszcza w kontekście sygnalizowanych przez Polską Izbę Ubezpieczeń kwestii związanych z działalnością towarzystw ubezpieczeń wzajemnych – dowiedział się „Parkiet”. Stanowisko to zostało zaakceptowane przez rządowy komitet ds. europejskich. Towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych (działa ich w Polsce 8) to podmioty nie nastawione na zysk. Wypracowana nadwyżka zawsze zostaje w firmie. Od jesieni 2010 r. wiadomo, że będą one podlegały przepisom Solvency II, które zaostrza wymogi kapitałowe stawiane przez prawo ubezpieczycielom. - Jeśli TUW nie zostaną potraktowane ulgowo i będą musiały podlegać rygorowi dyrektywy na takich samych zasadach jak spółki ubezpieczeniowe, to może to oznaczać kres działalności większości z nich – mówi Maria Kuchlewska, sze­fo­wa ko­mi­sji ds. TUW Pol­skiej Izby Ubez­pie­czeń, prezes TUW Rejent-Life. Resort finansów nie potrafił nam wskazać jak będą dokładnie wyglądała kwestia podległości polskich TUW pod reżim Solvency II. Zapewnił jedynie, że konsultuje wszystkie rozwiązania z PIU oraz Komisją Nadzoru Finansowego. Wczoraj Europejskie Stowarzyszenie Ubezpieczycieli (CEA) w liście do komisarza unijnego ds. wewnętrznego rynku Michela Barniera napisało, że konsekwencje wprowadzenia Solvency II mogą okazać się zgubne dla sektora ubezpieczeniowego. Branża obawia się znaczącego zwiększenia wymogów kapitałowych w stosunku do produktów długoterminowych (np. rent) i zjawiska niepotrzebnego trzymania kapitałów na wysokim poziomie. CEA zwraca także uwagę, że model wyceny aktywów na bazie rynkowej, który ma być wprowadzony dyrektywą, oznaczać będzie że towarzystwa będą potrzebować nowego kapitału w przypadku każdej bessy.