Osoby te skarżą BRE Bank, uznając, że był on pomocnikiem w bezprawnych działaniach spółki inwestującej na rynku walutowym. Zaplanowana na piątek rozprawa została odroczona bez terminu, z uwagi na konieczność rozstrzygnięcia kwestii formalnej.
Decyzja sądu apelacyjnego może mieć istotne znaczenie nie tylko dla sześciu skarżących, ale też 153 poszkodowanych, którzy zawezwali BRE?Bank do próby ugodowej, aby przerwać bieg przedawnienia roszczeń.
Interbrok zbankrutował w maju 2007 r., prokuratura doliczyła się około 900 osób, które wpłaciły firmie pieniądze, a ich straty zostały oszacowane przez syndyka na 140 mln zł (to mniej, niż domagają się poszkodowani od BRE – ich pozwy opiewają na 296,5 mln zł).
Byli klienci Interbroka twierdzą, że można wykazać związek przyczynowo-skutkowy między działaniem banku a ich stratami.?BRE nie zauważył bowiem, że Interbrok prowadzi działalność bez stosownego zezwolenia maklerskiego. Brak licencji wyłączał inwestorów z systemu rekompensat, a także oznaczał brak kontroli nad spółką ze strony nadzoru finansowego.
BRE?Bank odrzuca hipotezę o swojej odpowiedzialności.