Mocny frank: banki pomogą klientom?

Wysoki kurs franka nie stanowi powodu do niepokoju dla bankowców. Nie martwi ich również uchwalenie przez parlament „ustawy antyspreadowej”.

Aktualizacja: 26.02.2017 17:56 Publikacja: 05.08.2011 15:31

Mocny frank: banki pomogą klientom?

Foto: Bloomberg

We „frankowym" portfelu Banku Millennium udział należności zagrożonych wynosi 0,9 proc. – Według naszej oceny najistotniejszymi czynnikami wpływającymi na jego pogorszenie są w kolejności: bezrobocie, rozwód i kurs franka – stwierdził Wojciech Kaczorowski, rzecz banku.

W skali całego sektora bankowego udział złych kredytów w portfelu denominowanym we frankach szwajcarskich utrzymuje się na poziomie 1,5 proc.

O ok. 1-proc. udziale należności zagrożonych w portfelu „frankowym" mówił kilka dni temu na konferencji prasowej Cezary Stypułkowski, prezes BRE Banku.

Wpływ na konsumpcję

Analitycy Banku Handlowego uważają, że deprecjacja złotego wobec franka szwajcarskiego może obniżyć dynamikę konsumpcji o 0,3-0,4 pkt proc. "Biorąc pod uwagę, że ok. 86 proc. walutowych kredytów hipotecznych jest denominowane we frankach szwajcarskich, wzrost kursu CHF/PLN zwiększa miesięczne raty płacone przez kredytobiorców i w ten sposób ogranicza wydatki konsumpcyjne - jeden z motorów odbicia w 2010-2011 r." - stwierdzili autorzy raportu.

Ekonomiści Handlowego spodziewają się, że umocnienie franka doprowadzi do pogorszenia jakości portfela kredytów denominowanych we frankach.

Kiedy tak się stanie? – Nie da się w sposób ostateczny określić, od jakiej wysokości relacji franka do złotego nastąpi zauważalny problem z pogarszaniem się portfela. Sądzimy, że granica 4 zł i więcej za franka może stanowić barierę psychologiczną, której przekroczenie może zacząć bankom sprawiać kłopoty – powiedział Cezary Stypułkowski.

– Bank przy udzielaniu kredytu walutowego uwzględnia wzrost raty kredytowej o 30 proc. (m. in. ze względu na ewentualne różnice kursowe) – w związku z tym wzrost kursu franka o 30 proc. nie powinien zachwiać zdolności kredytowej klienta zaciągającego kredyt w walucie wymienialnej – przekazała Elżbieta Anders, rzeczniczka PKO?BP.

Również Sabina Salamon, rzeczniczka Deutsche Bank PBC, nie widzi powodów do obaw. – U nas średnia wartość kredytu jest wyższa niż w sektorze bankowym, bo naszymi klientami są bardziej zamożne osoby. W naszym portfelu nie widać wahnięć, jeśli chodzi o spłacalność – powiedziała Salamon.

Kredyt na wakacje?

Niektóre banki myślą o tym, by ulżyć klientom spłacającym kredyty denominowane we frankach. Prezes BRE powiedział, że w związku z ostatnią aprecjacją szwajcarskiej waluty w kierowanej przez niego instytucji trwają dyskusje nad sposobem ulżenia osobom spłacającym kredyty denominowane we frankach.

– W tej chwili uważnie analizujemy rynek, ale nie pracujemy nad nowymi rozwiązaniami – stwierdził natomiast Wojciech Kaczorowski z Millennium.

Dodał, że w grę mogą wchodzić trzy rozwiązania: wydłużenie okresu kredytowania, zmiana typu rat z malejących na równe w przypadku klientów spłacających kredyt w oparciu o raty malejące, a także „wakacje kredytowe". - Można o nie wnioskować szczególnie w przypadku doraźnych trudności - polegają na miesięcznym odroczeniu spłaty jednej raty kredytu w roku. Prawo do wakacji kredytowych przysługuje klientom, którzy od co najmniej 12 miesięcy prawidłowo obsługują kredyt w Banku Millennium – wyjaśnił Kaczorowski.

Podobne rozwiązania obowiązują w PKO BP. - W każdym roku kalendarzowym kredytobiorca ma możliwość wykorzystania, tzw. wakacji kredytowych, czyli zawieszenia spłaty jednej raty. W przypadku większych kłopotów ze spłatą raty kredytowej kredytobiorca przede wszystkim powinien skontaktować się z oddziałem – bank może odroczyć, na wniosek kredytobiorcy, nawet do 12 miesięcznych rat kredytu – poinformowała Elżbieta Anders z PKO BP.

- Obecny okres nie jest łatwy dla klientów, ale zakładamy, że to przejściowa tendencja. Renegocjacja warunków spłaty kredytu jest u nas możliwa, ale zawsze tego typu sprawy są rozpatrywane indywidualnie – powiedziała Sabina Salamon z DB PBC.

Ustawa antyspreadowa? bez obaw

Jak bankowcy odnoszą się do konsekwencji wejścia w życie „ustawy antyspreadowej"? Zobowiązuje ona banki do przyjmowania rat kredytów dewizowych bezpośrednio w walutach obcych. Ogranicza też opłaty pobierane przy okazji aneksów do umów kredytowych, potrzebnych do spłaty kredytów w walucie.

- Nie spodziewamy się dużego wpływu zmian w prawie na wyniki – powiedziała Karin Katerbau, wiceprezes BRE Banku.- Zarówno spready walutowe, jak i koszty zmian umów należą w naszym przypadku do najniższych na rynku.

- Po uchwaleniu „ustawy antyspreadowej" bank wprowadzi rozwiązania w niej zawarte – odpowiedziała krótko rzeczniczka PKO BP. - Umożliwiamy kredytobiorcom spłatę kredytów walutowych w walucie kredytu, co powoduje, iż klient nie ponosi kosztów spreadów walutowych - dodała.

Wprowadzenie takiego rozwiązania to efekt wcześniejszej rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego.

Jeszcze przed regulacją KNF możliwość spłacania kredytów bezpośrednio w walucie wprowadził Deutsche Bank PBC. – U nas ok. 30 proc. klientów właśnie w taki sposób spłaca raty. To oznacza, że po wejściu w życie „ustawy antyspreadowej" dla banku niewiele się zmieni .

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy