Cena ropy nie spadnie poniżej 80 USD za baryłkę
Po obniżeniu ratingu Stanów Zjednoczonych przez agencję Standard & Poor's notowania ropy naftowej na nowojorskiej oraz londyńskiej giełdzie mocno poleciały w dół. Za baryłkę ropy Brent (w dostawach na przyszły miesiąc) płacono 104,22?USD. To o blisko 3 proc. mniej niż pod koniec zeszłego tygodnia. Analitycy zwracają uwagę, że mimo wszystko spadki są dość umiarkowane. W ich opinii stosunkowo spokojna reakcja rynków może być podstawą do tego, by sądzić, że przecena nie będzie bardzo głęboka, a cena ropy gatunku Brent może spaść do poziomu 80–90 USD za baryłkę, lecz raczej nie niżej. Jednak pojawiają się także oczekiwania wzrostu notowań surowca w dłuższym terminie. Analitycy Goldmana Sachsa zalecają już zakup kontraktów terminowych na ropę, spodziewają się bowiem, że cena baryłki Brent w grudniu przyszłego roku może sięgnąć nawet 130 USD.
Miedź waha się mocno po rekordzie wszech czasów
Kurs miedzi na Londyńskiej Giełdzie Metali zniżkował wczoraj – głównie w reakcji światowych inwestorów na obniżenie ratingu Stanów Zjednoczonych – do 8781 USD za tonę. Notowania czerwonego metalu podlegają jednak mocnym wahaniom od połowy lutego bieżącego roku, kiedy to został ustanowiony rekord wszech czasów – 10,2 tys. USD za tonę. KGHM – 10. producent miedzi na świecie – w budżecie na 2011 r. ma założony średnioroczny kurs na poziomie 8,2 tys. USD. Średnia cena od początku roku do teraz sięgnęła natomiast 9,4 tys. USD. Jarosław Romanowski, dyrektor generalny lubińskiego koncernu ds. handlu i zabezpieczeń, mówił niedawno „Parkietowi", że rozsądek podpowiada, iż prognozowana przez analityków cena czerwonego metalu na poziomie 11–12 tys. USD za tonę jest mało realna.
Złoto postrzegane jako najbezpieczniejsza lokata
Wczoraj kurs złota na giełdzie w Londynie ustanowił kolejny rekord – dodatkowo na porannym fixingu przebijając poziom 1,7?tys. USD za uncję. Żółty kruszec tradycyjnie jest postrzegany przez inwestorów jako najbezpieczniejsza lokata kapitału w trudnych momentach. Wczorajsza zwyżka notowań to przede wszystkim reakcja na obniżenie ratingu Stanów Zjednoczonych, a także problemy finansowe części państw strefy euro. Jak twierdzi Grzegorz Mielcarek, prezes Investors TFI i zarządzający funduszem Investor Gold FIZ, prognozy zakładające osiągnięcie przez złoto ceny 2 tys. USD za uncję w przyszłym roku – mogą się spełnić wcześniej. Od początku sierpnia złoto podrożało o ponad 5 proc. Jak szacują analitycy Mennicy, w tym roku rynek złota inwestycyjnego, kupowanego przez osoby fizyczne (głównie w formie sztabek), może urosnąć w Polsce o 10–15 proc., z poziomu 1500 kg.
Aluminium również faluje po szczycie
Trend wzrostowy na aluminium trwający od połowy ubiegłego roku zakończył się w maju bieżącego roku. W tym czasie srebrzysty metal w kontraktach z dostawą za trzy miesiące podrożał o 50 proc., do 2,9 tys. USD za tonę. W ostatni piątek inwestorzy płacili już 2,4 tys. USD, czyli o 17 proc. mniej od szczytu. Zarząd Grupy Kęty, największego przetwórcy aluminium na warszawskim parkiecie, wiosną szacował, że kurs srebrzystego metalu będzie się utrzymywać na poziomie 2,4–2,6 tys. USD za tonę. Przedsiębiorstwo w budżecie na ten rok założyło średnią cenę 2,4 tys. USD. Średnia liczona od początku roku do teraz sięga 2,5 tys. USD. Bardzo wysokie ceny miedzi powodują, że przemysł coraz częściej decyduje się na zamienne stosowanie tańszego aluminium, jeśli jest to możliwe.
Opinie
Marcin Palenik, analityk Millennium Domu Maklerskiego