Kursy niektórych firm rosły w dwucyfrowym tempie, chociaż nawet tak pokaźne zwyżki są niewielkie w zestawieniu z poprzedzającą je przeceną i nie muszą być oznaką przełomu.
Historia uzasadnia próby odbicia...
Nadzieje na odreagowanie po fali panicznej wyprzedaży są w pewnym stopniu uzasadnione, jeśli spojrzeć na to, co na GPW działo się w przeszłości w podobnych sytuacjach. Na wykresie przedstawiliśmy ścieżkę, jaką WIG20 podążał przeciętnie bezpośrednio po spadku o 20 proc. od szczytu hossy (próg 20 proc. indeks przekroczył we wtorek). Wykres przedstawia uśrednione zachowanie indeksu w ciągu 100 sesji po zniżkach zanotowanych w czerwcu 1997 r., czerwcu 1998 r., kwietniu 2000?r., czerwcu 2006 r. oraz styczniu 2008 r. Wyniki obliczeń są o tyle optymistyczne,?że?wkrótce?po?zanotowaniu spadku o 20?proc. (który jest według popularnej definicji uznawany za początek bessy) WIG20 na przekór tym, którzy w atmosferze paniki pozbyli się akcji, zaczynał odreagowywać zniżkę. Przeciętnie rzecz biorąc, po nieco ponad 30 sesjach od załamania był prawie 12 proc. powyżej jego dna (a innymi słowy – straty od szczytu hossy zostały zniwelowane do ok. 8?proc.).
Gdyby wyliczenia te przełożyć w dosłowny sposób na obecną sytuację, to należałoby oczekiwać, że za nieco ponad 30 sesji (czyli w drugiej połowie września) WIG20 powróci powyżej 2500 pkt.
...ale potem fala spadkowa powróci?
Nawet jednak jeśli taki scenariusz się sprawdzi, to historia przeczy temu, że ostatnia panika to koniec kłopotów posiadaczy akcji także na dłuższą metę. Z tych samych wyliczeń wynika bowiem, że po wspomnianym odreagowaniu na parkiet wracały zazwyczaj złe nastroje, a po 70 sesjach od punktu wyjścia WIG20 znów pogłębiał dołki, a tempo przeceny stawało się na dodatek coraz szybsze.
Ewentualne zgodne z historycznymi zależnościami odbicie w najbliższych tygodniach musiałoby być tymczasem wyjątkowo silne, by anulowane zostały wszystkie negatywne sygnały płynące z analizy technicznej. Skoro impulsem do najbardziej panicznej fazy wyprzedaży był spadek WIG20 poniżej wsparcia w okolicy 2600 pkt, to teraz należałoby założyć, że dopiero zwyżka powyżej tego poziomu byłaby równoznaczna z przekreśleniem pesymistycznych sygnałów.