W zorganizowanej na GPW konferencji uczestniczyli przedstawiciele stowarzyszeń inwestorów indywidualnych z Polski, Japonii,?USA, Brazylii, Anglii, Belgii,?Szwecji, Austrii, Litwy, Słowenii, Czarnogóry, Rosji i Francji.
Roger Ganser, przewodniczący Federacji, podkreślał konieczność jak najwcześniejszego rozpoczęcia edukacji społeczeństwa. – Naukę powinno się zacząć w szkole średniej, a w programy powinni być włączeni nauczyciele – mówił. Podobne rozwiązanie działa np. w Szwecji, gdzie kursy przeszło już ponad tysiąc nauczycieli. Według danych Federacji, w USA ludzie w wieku 25–35 lat całkowicie stracili zainteresowanie inwestowaniem oraz zaufanie do Wall Street.
O potrzebie edukacji społeczeństwa jest także przekonany Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. – Szczególnie w czasie bessy trzeba mówić ludziom, na czym polega inwestowanie, jakie są zagrożenia – podkreślił.
Innym problemem, na jaki zwrócono uwagę, jest rosnący udział wśród akcjonariuszy inwestorów instytucjonalnych. – Może to staroświeckie, ale dla mnie możliwość udziału w rynku, bycie inwestorem jest symbolem wolnego rynku – przekonywał Roger Ganser. Obradujący przyznali, że skromna komunikacja spółek z indywidualnymi inwestorami jest bolączką na całym świecie.
Jarosław Dominiak przyznał jednak, że w ostatnich miesiącach zainteresowanie firm prywatnymi inwestorami rośnie. – W związku z organizowaną w listopadzie konferencją odbieramy wiele zapytań od spółek. Jeśli rejestracja będzie się odbywać w obecnym tempie, szybciej zapełnią się miejsca dla przedstawicieli firm niż inwestorów. To nowa sytuacja – stwierdził Dominiak. W czasie spadków rośnie bowiem frustracja w zarządach spółek, w efekcie czego zaczynają one przypominać sobie o mniejszych rynkowych graczach.