Tamta decyzja była wyrazem niezadowolenia środowiska z tego, że interesy brokerów nie są właściwie reprezentowane. Tymczasowym szefem izby, który miał ją przygotować na głębsze zmiany zasad działania, został prezes DM AmerBrokers Jacek Jaszczołt.
Choć wtedy deklarował w rozmowie z „Parkietem", że „nie widzi siebie jako długoletniego prezesa izby", a kierowanie izbą zostanie przekazane osobom, „dla których będzie to praca na pełny etat", to w ostatnich dniach wiele wskazywało, że to właśnie Jaszczołt jest najpoważniejszym pretendentem na docelowego szefa organizacji. Czołowi przedstawiciele środowiska rozmawiali wprawdzie z innym kandydatem niepracującym obecnie w zarządzie żadnego z biur maklerskich, ale nie wiadomo, czy zdobył on wystarczające poparcie.
25 – tylu członków liczy Izba Domów Maklerskich. Rejestr biur i domów maklerskich KNF zawiera 60 podmiotów
W ostatnich dniach nie udało nam się skontaktować z szefem DM AmerBrokers, aby potwierdzić jego starania o wybór. Wskazanie Jaszczołta przez walne zgromadzenie oznaczać może, że rezygnuje on z pracy w biurze, z którym był związany od jego otwarcia w 1994 r.
Brokerzy odłożą zapewne wybór pozostałych członków zarządu na później. Wyłonią spośród siebie za to radę izby, która będzie ciałem wspierającym i kontrolującym prace zarządu. W ocenie maklerów taka dwuszczeblowa konstrukcja powinna zwiększyć siłę organizacji w rozmowach z Giełdą Papierów Wartościowych, Komisją Nadzoru Finansowego, rządem czy innymi instytucjami decydującymi o rozwoju rynku kapitałowego.