Jedni w ogóle nie korzystają z usług bankowych i finansowych, a inni korzystają za bardzo – przyznaje Małgorzata Zaleska, członek zarządu NBP. – Ponieważ nie istnieje jedna definicja wykluczenia finansowego, trudno szczegółowo określić jego rozmiary w Polsce. Według różnych danych Narodowego Banku Polskiego niespełna 80 proc. Polaków ma rachunek bankowy.
Pozostali nie otworzyli konta, nie korzystają z bankomatów ani kart kredytowych. Nie zaciągają kredytów, nie zakładają lokat bankowych.
Starsi i biedni
Największa grupa Polaków prawie w ogóle niekorzystających z usług bankowych i finansowych to osoby starsze (emeryci, renciści) oraz mieszkańcy małych miasteczek i wsi. Ludzie ci na ogół nie mają konta. Gdy w ubiegłym roku przeprowadzono wśród nich ankietę, co czwarta osoba stwierdziła, że woli płacić gotówką i trzymać pieniądze w domu.
Przyzwyczajeniom takim sprzyja słabo rozwinięta sieć usług bankowych w małych miejscowościach. Placówek jest wprawdzie coraz więcej, ale wciąż brakuje tam bankomatów, a przede wszystkim punktów akceptujących karty płatnicze. To też ma wpływ na poziom wykluczenia finansowego.
Wiele osób starszych nie korzysta z komputerów. Zresztą w wielu miejscach w Polsce wciąż nie ma dostępu do sprawnie działającej sieci internetowej. Kłopoty z dostępem do usług bankowych czy finansowych mają osoby niepełnosprawne. Dodatkowo dla wielu rencistów i emerytów listonosz jest nie tylko kurierem, ale również kimś, z kim można porozmawiać.