Stało się to, czego obawiał się zarząd i inwestorzy – sąd uznał, że Polskie Jadło nie ma szans na układ. Dlatego zdecydował o upadłości likwidacyjnej. Wyznaczył Dariusza Sitka na syndyka masy upadłości oraz Elżbietę Brzozowską na sędziego komisarza. Postanowienie nie jest prawomocne. Zarząd nie poinformował w komunikacie, czy zamierza się od decyzji sądu odwołać.
Restaurator na ostrym zakręcie
Wniosek o upadłość układową spółki zarząd złożył jesienią 2012 r. Kilka dni temu na łamach „Parkietu" prezes i największy akcjonariusz Jan Kościuszko podkreślał, że każdy dzień działa na niekorzyść Polskiego Jadła i że szanse na pozytywną decyzję sądu są coraz mniejsze.
Zanim na rynek trafiła informacja o ogłoszeniu likwidacji, kurs rósł dziś o ponad 5 proc. Potem notowania się załamały. Chętnych do sprzedaży papierów jest tak wielu, że handel nie może ruszyć. TKO wynosi obecnie 0,15 zł, co oznacza ponad 21-proc. spadek kursu.
- To jest dobra i zła wiadomość. Myślę, że syndyk będzie mógł teraz wznowić działalność operacyjną - skomentował decyzję sądu prezes spółki Jan Kościuszko w wypowiedzi dla TVN CNBC. Kościuszko powiedział też, że po konsultacjach prawnych zostanie podjęta o ewentualnym odwołaniu się od decyzji sądu.