Wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim wzrósł w lutym 2013 r. do 54,2 pkt. z 53,1 pkt. w poprzednim miesiącu - podał Instytut Zarządzania Podażą. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 52,5 pkt. ISM jest najwyżej od czerwca 2011 roku. Poziom 50 pkt. przy oznaczaniu wskaźnika aktywności stanowi granicę pomiędzy rozwojem a spadkiem w sektorze.

Wzrósł także indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan. Wskaźnik w lutym wyniósł 77,6 pkt, wobec 73,8 pkt. zanotowanych w styczniu. Podobnie jak w przypadku ISM dane okazały się dużą niespodzianką. Analitycy spodziewali się wskaźnika na poziomie 76,3 pkt., tyle ile wyniósł wstępny odczyt. Indeks optymizmu konsumentów, z wyjściowym poziomem 100 pkt., został wprowadzony w 1966 roku. Wskaźnik ten powstaje po przeprowadzeniu, dwa razy w miesiącu, rozmów telefonicznych z gospodarstwami domowymi.

Razem z opisanymi indeksami został też opublikowany raport nt. wydatków na inwestycje budowlane w USA. W styczniu spadły one o 2,1 proc. w relacji miesięcznej, wobec wzrostu o 1,1 proc. w grudniu ubiegłego roku. Oczekiwano wzrostu na poziomie 0,5 proc. miesiąc do miesiąca.

Wcześniej inwestorzy poznali jeszcze styczniowe dane o dochodach i wydatkach Amerykanów. Dochody spadły o 3,6 proc., a wydatki wzrosły o 0,2 proc. w relacji miesięcznej. Prognozowano odpowiednio spadek o 2,1 proc. i wzrost o 0,2 proc.