WIG20 stracił 0,80 procent przy obrocie zbliżonym do 1,62 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG oddał 0,84 procent z obrotem przekraczającym 1,94 miliarda złotych. Z perspektywy końca sesji widać, iż przesądzająca o obrazie dnia była korelacja z rynkami bazowymi, które musiały dziś skokowo odpowiedzieć na przebudzenie Donalda Trumpa na froncie wojny celnej. Prezydent USA podjął dziś próbę wymuszenia na Apple lokalnej produkcji iPhone’ów przez groźbę nałożenia ceł na telefony produkowane przez spółkę poza granicami USA w wysokości 25 procent. Drugim sygnałem było niezadowolenie Trumpa ze stanu negocjacji nowego układu celnego z Unią Europejską i groźba nałożenia ceł na towary z UE w stawce 50 procent. Finalnie WIG20 odrobił straty poniesione po ożywieniu wojny handlowej, ale nie obyło się to bez strat technicznych w postaci pchnięcia indeksu WIG20 w rejon 2650 pkt. i naruszenia wsparć w rejonie 2700-2680 pkt. W efekcie, w nowy tydzień rynek wejdzie z osłabioną barierą, na której popyt mógł budować wygaszenie ostatnich spadków. Niestety, ewentualne próby odbicia muszą brać pod uwagę fakt, iż w przyszłym tygodniu rynek będzie operował w kontekście święta w USA, co samo w sobie sprzyja skupieniu uwagi na lokalnych zmiennych, którymi są wzrost ryzyka politycznego w Polsce w kontekście niepewności, co do wyniku wyborów prezydenckich. W praktyce, trudno zakładać siłę rynku, która pozwoli odrobić spadek WIG20 poniesiony w zakończonym tygodniu i wygaszenie ostatnich spadków. Naprawdę, nowe treści na rynku, które nie będą granie w cieniu wyborów prezydenckich, mogą pojawić się w Warszawie dopiero na pierwszych sesjach czerwca.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.