To miała być spokojna, piątkowa sesja na rynkach. Ubogi kalendarz makroekonomiczny nie zachęcał bowiem inwestorów do podejmowania większej aktywności. WIG20 zaczął nawet dzień od wzrostów, które wspierane były zapowiedzią niższego podatku miedziowego, co wsparło kurs KGHM, ale też niedźwiedzie szybko zgasiły zapał kupujących i sprowadziły główny indeks nieznacznie pod kreskę, co generalnie wpisywało się w nastroje rynkowe, jakie od kilku dni panowały na GPW. Przecena była, ale umiarkowana i pod kontrolą. Tak przynajmniej się wydawało.

Sytuacja zmieniła się tuż po godz. 14.00. Wtedy to Donald Trump ogłosił, że zamierza wprowadzić 50 - proc. cła na towary z Unii Europejskiej. To wywołało popłoch na rynku i przywołało wspomnienia z początku kwietnia. WIG20, który notował tylko niewielkie spadki zaczął tracić nawet ponad 3 proc. Niemiecki DAX czy też francuski CAC40, które walczyły o to by wyjść na plus, zaczęły spadać ponad 2,5 proc. Kolor czerwony mocno zaświecił także na rynku kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy.

Czytaj więcej

Donald Trump uderza w UE. „Do tej pory była nadzieja, że on tylko gra, że to blef”

WIG20 złapał oddech

Pierwsze nerwowe reakcje udało się pod koniec dnia nieco opanować. Co prawda indeksy kończyły dzień spadkami, ale nie były one aż tak dramatyczne, jak zaraz po wpisie amerykańskiego prezydenta. WIG20 ostatecznie stracił na wartości 0,8 proc. Tym samym udało mu się obronić poziom 2700 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,84 proc. i akurat jemu nie udało się obronić okrągłego poziomu 100 tys. pkt. mWIG40 stracił 1 proc., podobnie, jak sWIG80.BdTXT - W - Serif 9p - L: Piątkowa sesja dobitnie przypomniała inwestorom o tym, że temat ceł całkowicie nie zniknął. Trzeba się więc przygotować na to, że nadal na rynkach w najbliższym czasie będziemy świadkami podwyższonej zmienności. W kwietniu wyszliśmy z niej obronną reką. Czy tym razem będzie podobnie? 

Czytaj więcej

Donald Trump bije w Apple. Grozi potężnymi cłami