Echo Investment sprzedane. Będzie więcej takich operacji

To PZU sfinansowało przejęcie ponad 40 proc. udziałów w Echo Investment od Michała Sołowowa przez Oaktree i PIMCO. Ubezpieczyciel zamierza się specjalizować w takich transakcjach.

Publikacja: 11.06.2015 06:24

Echo Investment sprzedane. Będzie więcej takich operacji

Foto: PARKIET

Sprzedaż 41,5 proc. udziałów w Echo Investment należących do Michała Sołowowa na rzecz funduszy Oaktree Capital (poprzez dewelopera Griffin Real Estate) i PIMCO stała się faktem.

Kiedy kredyt to za mało

O tym, że taki proces jest w toku, wiadomo było od marca tego roku. Mało kto jednak wie, jak szybko został on przeprowadzony. – Rozmowy zaczęły się w grudniu ub.r. Jak na tego typu przejęcie kupujący i sprzedający dogadali się błyskawicznie, a i my dołożyliśmy cegiełkę do tej transakcji – mówi Tomasz Mrowczyk, dyrektor ds. inwestycji strategicznych i kapitałowych Biura Inwestycji Strukturyzowanych TFI PZU.

Skąd się w ogóle wzięło PZU w tej transakcji? Największy polski ubezpieczyciel zobowiązał się do udzielenia przejmującym finansowania i gwarancji o łącznej wartości nieprzekraczającej 1,7 mld zł. – Na tym właśnie polega nasz atut – mało kto wiedział, że jesteśmy zaangażowani w tę transakcję – cieszy się Ryszard Trepczyński, członek zarządu PZU odpowiedzialny za pion inwestycji, i zapowiada, że tego typu operacje będą w portfelu inwestycyjnym PZU coraz istotniejsze. Cztery lata temu Biuro Inwestycji Strukturyzowanych zarządzało 10 mln zł aktywów. Teraz jego inwestycje są warte 8 mld zł.

– Chcemy być partnerem pierwszego wyboru we wszystkich procesach, które są skomplikowane, przy których nie wystarczy zwykła emisja obligacji czy tradycyjny kredyt bankowy – mówi. Bankiem inwestycyjnym? – Nie do końca, zamierzamy strukturyzować transakcje i sprzedawać innym gotowe projekty. Nasza przewaga polega na tym, że działamy szybko, jesteśmy elastyczni i jesteśmy na miejscu. W PZU wszystkie decyzje podejmowane są w jednym budynku i nie wymagają zgody centrali banku, która często ma siedzibę poza Polską – tłumaczy Trepczyński.

Nie zdradza przy tym, ile na przejęciu Echo Investment przez Oaktree i PIMCO zarobiło PZU. – Dostarczyliśmy złożony produkt, na nasze wynagrodzenie składa się kilka elementów. Mogę powiedzieć, ze jest adekwatne do wkładu pracy i skali podejmowanego ryzyka – tłumaczy Trepczyński. – Zbudowaliśmy 20-osobowy zespół. Prace nad pojedynczymi transakcjami zajmują po kilka miesięcy. Niestety, tylko część z nich dochodzi do skutku – dodaje.

Skomplikowanie tej pracy dobrze ilustruje przejęcie 25 proc. udziałów Alior Banku za 1,6 mld zł. – Do tej transakcji przymierzaliśmy się w sumie cztery razy. Pierwszy raz jeszcze przed IPO w 2012 r., później, kiedy chcieliśmy przejąć go razem z BGŻ, jeszcze raz, kiedy po raz pierwszy pojawił się pomysł zbudowania wokół niego platformy do konsolidacji w sektorze bankowym. No i wreszcie teraz się udało – wymienia Trepczyński. – Choć i tym razem nie obyło się bez niespodzianek. W procesie mieliśmy silnych konkurentów. W marcu naprawdę blisko sprzątnięcia nam sprzed nosa tej transakcji było Societe Generale. Negocjacje ostatnich zapisów umowy toczyły się do późnych godzin nocnych z piątku 29 na sobotę 30 maja. Uroczyste podpisanie było przewidziane na 10 rano, a jeszcze o 9 ustalaliśmy ostatnie szczegóły – wspomina Włodzimierz Bieliński, dyrektor Biura Inwestycji Strukturyzowanych TFI PZU.

– Nawet w przypadku transakcji portfelowych staramy się, aby zawierały element opcji strategicznej. W modelu przygotowanym do zakupu Aliora wycenialiśmy biznes „stand alone". Kolejne akwizycje poprzez synergie poprawią stopę zwrotu z inwestycji, ewentualne wykorzystanie potencjału Grupy PZU jest wisienką na torcie. Może się jednak okazać, że to, co dzisiaj jest inwestycją portfelową, za kilka lat stanie się trampoliną do rozwoju całego PZU. Podobnie myślimy o inwestycjach w sektorze ochrony zdrowia, ze względu na potencjalny rozwój ubezpieczeń medycznych – wymienia Mrowczyk.

„Mamy kapitał"

Jak jednak PZU ma pozostać spółką dywidendową, skoro zamierza konsolidować sektor bankowy? – Mamy jeszcze sporą nadwyżkę kapitałów, na razie akcjonariusze nie mają się czego obawiać, zresztą na każdym kroku staramy się im udowadniać, że bardzo dbamy o powierzony kapitał. Nie da się oczywiście wykluczyć, że w przyszłości będziemy chcieli przeprowadzić emisję obligacji podporządkowanych lub zaprosić do inwestycji zewnętrznych partnerów. Na razie nie ma takiej potrzeby – zapowiada Trepczyński.

– O znalezienie ewentualnych partnerów się nie martwimy. Po komunikacie o przejęciu Aliora zgłosiło się do nas kilka dużych podmiotów zagranicznych, które chciałyby brać z nami udział w procesie konsolidacji sektora bankowego. To jest obszar działalności regulowanej, wejście na ten rynek jest trudne i czasochłonne. Poza tym w czasie niskich stóp procentowych kapitału jest więcej niż ciekawych transakcji, zainteresowanie zewnętrznych partnerów nas zatem nie dziwi. Ale jeszcze raz podkreślamy – na razie nie mamy potrzeby, żeby nawiązać tego typu współpracę – przekonuje Bieliński.

Jakie jeszcze instytucje, oprócz Aliora, planuje przejąć PZU? – Decydującym kryterium obok ceny jest dla nas zdolność do generowania synergii oraz potencjał wzrostu wartości. Co z tego, że kupimy coś tanio, skoro korzyści z fuzji będą znikome? – pyta retorycznie Trepczyński.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy