Jest wiele spółek, którym wybory nie zaszkodzą
Dodatnie stopy zwrotu wypracowały zarówno fundusze inwestujące w polskie akcje, jak i te skoncentrowane na rynku długu. O ile w przypadku tych drugich sytuacja była jasna – na ponad 120 funduszy (dłużnych polskich uniwersalnych, obligacji skarbowych, obligacji korporacyjnych oraz gotówkowych i pieniężnych) zaledwie jeden – Eques Obligacji – zanotował ujemny wynik, o tyle w przypadku funduszy akcji obraz był już mniej jednoznaczny.
Podczas gdy fundusze małych i średnich spółek sporo zyskały, najlepsze – KBC Akcji Małych i Średnich Spółek, KBC Portfel Akcji Średnich Spółek oraz Noble Fund Akcji Małych i Średnich Spółek – zarobiły po 5,4 proc., o tyle w grupie portfeli akcji polskich szerokiego rynku nie zabrakło stratnych strategii. W efekcie średni wynik funduszy inwestujących zarówno w duże, jak i małe spółki wyniósł -0,1 proc. A najwięcej zarobili zarządzający, którzy – tak jak Szymon Borawski-Reks z BZ WBK TFI – postawili na spółki o stosunkowo mniejszej kapitalizacji.
Zarządzający funduszem Arka Prestiż Akcji Polskich (ponad 3 proc. na plusie w lipcu) przekonuje, że w kolejnych miesiącach okazji do zarobku również nie zabraknie, choć osobiście nie jest zwolennikiem timingu. – Wysoka stopa zwrotu funduszu w lipcu to nie efekt jednorazowy, ale wynik bardzo dobrej selekcji spółek – zastrzega Borawski-Reks. – Wśród pomysłów inwestycyjnych, które pozytywnie wpłynęły na wynik w ubiegłym miesiącu, można wymienić chociażby Budimex, Ciech czy W.Kruk. Ale te spółki znajdują się w portfelu już od dłuższego czasu. Do tego od dawna mocno ograniczaliśmy udział w portfelu spółek z sektorów narażonych na ryzyko regulacyjne/polityczne, takich jak banki czy energetyka. Wśród dużych spółek naszą najlepszą tegoroczną inwestycją jak do tej pory był PKN Orlen – wymienia Borawski-Reks.
Zarządzający BZ WBK TFI, w przeciwieństwie do wielu kolegów po fachu, nie demonizuje jesiennych wyborów do Sejmu. – Ich wynik nie będzie miał wpływu na polską gospodarkę, która ma się dobrze. Co za tym idzie, wyniki spółek dalej powinny się poprawiać. Oczywiście jest pewna liczba firm, zwłaszcza tych z WIG20, które mogą być dotknięte różnymi zmianami regulacyjnymi lub decyzjami politycznymi (być może jeszcze przed wyborami), ale to nie znaczy, że musimy w nie inwestować. Na giełdzie jest wiele innych spółek, których perspektywy są dobre, jest więc z czego wybierać – podkreśla zarządzający.
Obligacje najgorsze mają za sobą
Zarządzający od obligacji twierdzą, że w kolejnych miesiącach może być trudno o powtórzenie lipcowych wyników – Amundi Obligacji zyskał prawie 2 proc. Jednocześnie uważają, że portfele oparte na długu w tym roku najgorsze mają już za sobą. – Pod koniec czerwca uznaliśmy, że rynek również tym razem przestrzelił się z oczekiwaniami co do wysokości inflacji w kolejnych kwartałach, i zajęliśmy agresywną pozycję w polskich papierach skarbowych. Do tej pory lipiec przyniósł potwierdzenie trafności naszego scenariusza, obligacje dość szybko powróciły na niższe poziomy rentowności – mówi Fryderyk Krawczyk, zarządzający w Amundi. – Co do kolejnych miesięcy, to – jak zawsze – inflacja będzie decydowała o kierunku zmian cen obligacji. Przyglądając się światowym tendencjom, możemy stwierdzić, że w tym momencie ryzyko wysokich odczytów inflacyjnych jest ograniczone, co powinno stabilizować polski dług. W naszej opinii po ostatniej przecenie dochodowość funduszy dłużnych znów jest atrakcyjna na tle depozytów detalicznych, a II półrocze powinno być znacznie korzystniejsze niż pierwsze – uważa Krawczyk.