Czy Stany Zjednoczone zbliżyły się do recesji, czy to tylko spowolnienie?

Kiepskie dane z rynku pracy zaczęły sugerować inwestorom, że największa gospodarka świata wchodzi w okres dekoniunktury. Przyczynić się do tego mogła zarówno polityka Fedu, jak i niepewność związana z cłami. Niektórzy liczą na poprawę sytuacji w dalszej części roku.

Publikacja: 12.09.2025 05:10

Wskaźnik PMI mierzący koniunkturę w amerykańskim przemyśle wzrósł z 49,8 pkt w lipcu do 53 pkt w sie

Wskaźnik PMI mierzący koniunkturę w amerykańskim przemyśle wzrósł z 49,8 pkt w lipcu do 53 pkt w sierpniu. Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt mówi o ekspansji, a poniżej 50 pkt o recesji w danej branży.

Foto: Fot. Bloomberg/Emily Elconin

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jaka jest opinia ekonomistów na temat bieżącej sytuacji amerykańskich stanów w kontekście recesji?
  • Jak obecną kondycję rynku pracy w USA oceniają analitycy i jakie mogą być jej długoterminowe konsekwencje?
  • Jakie są możliwe skutki polityki gospodarczej administracji prezydenta Donalda Trumpa w kontekście obawy przed recesją?

„Jedna trzecia amerykańskich stanów jest już pogrążona w recesji” – napisał Mark Zandi, główny ekonomista Moody’s Analytics. Większość spośród tych stanów jest położona na północy kraju, a tylko dwa na południu. Najważniejszymi z nich są: Illinois, Georgia i Waszyngton, odpowiadające odpowiednio 3,85 proc., 3,03 proc. i 3,02 proc. amerykańskiego PKB. Kolejna jedna trzecia stanów jest na krawędzi pomiędzy ekspansją a dekoniunkturą. Wśród nich są tak ważne dla gospodarki stany jak Kalifornia (14,5 proc. PKB) i Nowy Jork (7,92 proc. PKB). Pozostała jedna trzecia, w tym: Teksas (9,41 proc. PKB), Floryda (5,78 proc. PKB) i Pensylwania (3,54 proc. PKB) doświadcza natomiast dosyć dobrej koniunktury gospodarczej. „Kalifornia i Nowy Jork, razem odpowiadające za ponad jedną piątą PKB, jeszcze się trzymają, a ich stabilność jest kluczowa, by cały kraj nie wszedł w dekoniunkturę” – ocenił Zandi. Jego zdaniem, za scenariuszem recesyjnym przemawia jednak przede wszystkim sytuacja na rynku pracy. Zwykle, jeśli ponad połowa branż tnie zatrudnienie, to w USA trwa recesja. W lipcu etaty obcinało 53 proc. branż. Czyżby więc spadek amerykańskiego PKB był nieuchronny?

Czytaj więcej

Inflacja w USA negatywnie zaskoczyła

Krucha koniunktura

To, że obawy przed amerykańską recesją wróciły, to w dużym stopniu skutek kiepskich danych z rynku pracy za sierpień i lipiec oraz tego, że Departament Pracy bardzo mocno skorygował w dół statystyki za kilka poprzednich miesięcy. W sierpniu przybyło w USA tylko 22 tys. etatów (licząc poza rolnictwem). Średnio prognozowano wzrost o 75 tys., po lipcowej zwyżce o 79 tys. Ze zrewidowanych statystyk wynika, że w czerwcu natomiast ubyło 13 tys. etatów. Był to pierwszy od 2020 r. spadek liczby dostępnych miejsc pracy. Ponadto, we wtorek Biuro Statystyk Rynku Pracy (BLS) dokonało rewizji danych o nowych etatach za okres 12 miesięcy do marca 2025 r. Okazało się, że było ich łącznie aż o 911 tys. mniej niż wcześniej podawano. Amerykański rynek pracy również w zeszłym roku był więc daleki od boomu.

Reklama
Reklama

Agencja Bloomberga ocenia, na podstawie prognoz analityków, prawdopodobieństwo recesji w USA na 30 proc. To dosyć podwyższony wskaźnik. Amerykański PKB urósł w drugim kwartale o 3,3 proc. (to dane annualizowane, czyli liczone kw./kw. w tempie rocznym), a mediana prognoz na trzeci kwartał mówi o wzroście o 1,1 proc. Poszczególne projekcje wahają się jednak od spadku o 1 proc. (Wilmington Trust) do zwyżki o 3 proc. (EconForecaster), a prognozujący spadek są w wyraźnej mniejszości. Projekcje na czwarty kwartał są natomiast w przedziale od minus 1,9 proc. (Naroff Economic Advisors) do wzrostu o 3 proc. (EconForecaster), z medianą również na poziomie 1,1 proc.

Pamiętajmy jednak, że recesję w USA definiuje się inaczej niż w Europie i w dużej części świata. Amerykanie nie przejmują się techniczną recesją, czyli co najmniej dwoma z rzędu kwartalnymi spadkami PKB. W USA władze trzymają się definicji autorstwa Narodowego Biura Badań Ekonomicznych (NBER), że recesja to okres znaczącego osłabienia aktywności odczuwalnego szeroko w gospodarce przez okres dłuższy niż kilka miesięcy. Definicja ta nie jest precyzyjna, a w praktyce to NBER decyduje, kiedy w USA nastąpiła recesja i ogłasza to zwykle wiele kwartałów po tym, jak się ona zakończyła.

Czy mamy więc już do czynienia z „ogólnym osłabieniem” gospodarki USA? Na pewno jest jeszcze za wcześnie, by to stwierdzić. Niektórzy analitycy twierdzą nawet, że ostatnie, kiepskie dane z rynku pracy mogą być mylące.

– Ograniczony wzrost zatrudnienia może nie wynikać ze spadku popytu, lecz z kurczącej się podaży siły roboczej, spowodowanej znacznym ograniczeniem imigracji i deportacją zagranicznych pracowników. Wielu ekonomistów uważa, że jest to przynajmniej częściowo przyczyną słabych danych dotyczących zatrudnienia – wskazuje Edward Markus, założyciel firmy badawczej ECR Research. Zwraca on też uwagę na to, że w USA nie jest planowany obecnie żaden większy fiskalny pakiet stymulacyjny. Administracja Trumpa dąży natomiast do obniżenia podatków i cięć regulacji, ale jednocześnie wywołuje podwyższoną niepewność w gospodarce.

„Oczekujemy, że PKB będzie rósł w tempie 1 proc. w ujęciu rocznym w trzecim i czwartym kwartale 2025 roku, przy niemal niezmienionej sprzedaży końcowej na rynku krajowym oraz wsparciu płynącym ze zmniejszenia deficytu handlowego i odbudowy zapasów” – prognozują natomiast ekonomiści Goldman Sachs. Spodziewają się oni w tym okresie: wzrostu konsumpcji o 0,8 proc., spadku inwestycji biznesowych o 0,6 proc. i zmniejszenia się inwestycji mieszkaniowych o 8 proc. Czy te prognozy brzmią „recesyjnie”? Raczej nie, choć wskazują na osłabienie gospodarki.

Czytaj więcej

Rząd amerykański będzie musiał zwrócić nawet 1 bln USD eksporterom?
Reklama
Reklama

Czas cięcia stóp

Gdy Donald Trump zaczynał w styczniu swoją drugą kadencję prezydencką, stopa bezrobocia w USA wynosiła 4 proc. W sierpniu sięgała już 4,3 proc. Inflacja konsumencka zeszła z 3 proc. w styczniu do 2,7 proc., a w sierpniu wzrosła do 2,9 proc. Główna stopa a była natomiast utrzymywana w tym czasie w przedziale 4,25-4,5 proc. Irytowało to Trumpa, który widział m.in. pogorszenie koniunktury na rynku nieruchomości i naciskał na Fed, by wrócił do cięcia stóp. I wygląda na to, że do upragnionego cięcia dojdzie 17 września. Prezydent uważa to cięcie za „spóźnione”.

– Gospodarka USA „odnotuje znaczne przyspieszenie” w czwartym kwartale. Administracja prezydenta Donalda Trumpa będzie kontynuowała politykę gospodarczą, którą zapowiadała w trakcie swojej kampanii wyborczej i naprawi gospodarkę – zapewniał natomiast w niedawnym wywiadzie dla NBC Scott Bessent, amerykański sekretarz skarbu. No cóż, poczekamy, zobaczymy… Pamiętajmy, że w ostatnich latach wielokrotnie wróżono USA recesję i te projekcje się jakoś nie spełniały.

A może USA weszły w recesję już w zeszłym roku?

1 sierpnia 2025 r. prezydent USA Donald Trump zwolnił Erikę McEntarfer ze stanowiska komisarza Biura Statystyk Rynku Pracy (BLS). Uzasadnił to tym, że owa instytucja statystyczna rzekomo manipulowała danymi. Bezpośrednim impulsem do wyrzucenia szefowej BLS była dokonana przez tę instytucję bardzo duża rewizja statystyk o zmianie liczby nowych etatów za maj i czerwiec. Po zmianie komisarza BLS doszło do kolejnych rewizji danych za ostatnie miesiące. We wtorek obcięto natomiast w dół aż o 911 tys. etatów dane o nowych miejscach pracy stworzonych w okresie 12 miesięcy do marca 2025 r. Rok wcześniej BLS zrewidowała w dół o 818 tys. statystyki o etatach stworzonych w ciągu 12 miesięcy do marca 2024 r. W 2023 r. w wyniku rewizji zmniejszono dane o etatach o 306 tys. Tak duże zmiany budzą wątpliwości co do jakości amerykańskich danych z rynku pracy publikowanych co miesiąc.

– BLS opublikował największą negatywną rewizję danych, dowodząc tym samym, że prezydent Trump miał rację: gospodarka Bidena była katastrofą, a BLS jest instytucją zepsutą – stwierdziła Karoline Leavitt, rzeczniczka Białego Domu.

Rewizje danych o sytuacji na rynku pracy prowokują również do pytań o to, jaka była prawdziwa kondycja gospodarki USA w ostatnich latach. Niektórzy analitycy zaczęli dopuszczać możliwość, że Stany Zjednoczone weszły w recesję już w zeszłym roku, czyli w końcówce rządów Joe Bidena. Owa recesja mogła przyczynić się do zwycięstwa wyborczego Donalda Trumpa i republikanów.

Reklama
Reklama

– Gdy wszystkie rewizje za 2024 i 2025 będą kompletne (poznamy je dopiero w 2026 i na początku 2027 r.), to możemy się spodziewać, że pokażą one, że cykl biznesowy osiągnął swój szczyt w okolicach kwietnia 2024 r. Możliwe jest więc, że gospodarka jest wciąż w recesji lub we wczesnej fazie nowego cyklu biznesowego – uważa Anna Wong, ekonomistka Bloomberg Economics. HK

Gospodarka światowa
Rynkowe strachy, które nawiedzają Wall Street
Materiał Promocyjny
Goodyear redefiniuje zimową mobilność
Gospodarka światowa
EBC utrzymał stopy procentowe bez zmian
Gospodarka światowa
PKB strefy euro nieco lepszy od oczekiwań, a Niemcy w stagnacji
Gospodarka światowa
Fed znów obniżył stopy
Gospodarka światowa
Nvidia ma 5 bln dolarów kapitalizacji
Gospodarka światowa
Rynek widzi, że obniżka stóp przez Fed jest pewna
Reklama
Reklama