Donalda Trumpa spisywano na straty już niezliczoną ilość razy. Miał się nie podnieść po bankructwach. Miał zrezygnować ze startu w wyborach prezydenckich w 2016 r. Miał przegrać tamte wybory z Hillary Clinton. Miał nie dokończyć kadencji z powodu impeachmentu. Miał nie wrócić do polityki po przegranych wyborach z 2020 r. i zamieszkach na Kapitolu z 6 stycznia 2021. Miał przegrać rywalizację z młodszym pokoleniem republikańskich polityków. Teraz powszechnie jest mu wieszczone, że trafi do więzienia – być może do końca życia. Mierzy się przecież z trzema sprawami karnymi (gdy pisałem ten artykuł, powszechnie spodziewano się czwartej sprawy, dotyczącej próby ingerencji w wyniki wyborcze w Georgii) obejmującymi kilkadziesiąt zarzutów. Mimo tych problemów prawnych wciąż jednak cieszy się zadziwiająco wysokim poparciem. Sondaże dają mu nawet 30 pkt proc. przewagi nad gubernatorem Florydy Ronem DeSantisem, czyli głównym republikańskim rywalem. Kolejne dochodzenia i zarzuty zostały bowiem odebrane przez wielu zwykłych Amerykanów jako zemsta systemu na polityku niewygodnym dla obecnie rządzącej ekipy. Departament Sprawiedliwości de facto więc napompował poparcie dla Trumpa do takiego poziomu, że może on mieć już republikańską nominację w kieszeni. W wyniku tych machinacji, w 2024 r. najprawdopodobniej znów zobaczymy pojedynek wyborczy pomiędzy Trumpem a Bidenem. Jeśli Trumpowi znów uda się wygrać, to będzie to skutkiem ingerencji w proces wyborczy. Ingerencji dokonanej jednak nie przez Rosję, ale przez Departament Sprawiedliwości.
Czytaj więcej
Biały Dom chwali się sukcesami w polityce gospodarczej i twierdzi, że wdraża nową doktrynę ekonomiczną. W tej nowej doktrynie jest kilka elementów, które realizowały już niektóre poprzednie administracje.
Pieniądze kampanijne
30 marca 2023 r., w kilka godzin po tym jak Trumpowi przedstawiono pierwsze zarzuty federalne, na jego kampanię wpłynęły datki wynoszące ponad 4 mln USD. W pierwszym kwartale zebrano ich łącznie 18,8 mln USD. W drugim kwartale wartość datków zwiększyła się do ponad 35 mln USD. Znaczna większość tych donacji to małe sumy. W pierwszych trzech miesiącach roku przeciętny datek na kampanię Trumpa wynosił tylko 34 USD. Duża liczba takich niewielkich donacji pokazuje jednak, że były prezydent wciąż jest bardzo popularny wśród swojej bazy wyborczej.
Zagrożeniem dla kampanii mogą być jednak rosnące koszty prawne, związane głównie z dochodzeniami przeciwko Trumpowi. Od początku roku komitety wspierające kampanię zapłaciły 25 mln USD kancelariom prawnym. A od 2021 r. trafiło od nich do ponad 100 prawników 52,9 mln USD. To wyliczenia oparte na oficjalnych sprawozdaniach. Niektórzy twierdzą, że te wydatki mogły być dużo większe. Na przykład agencja AP cytuje anonimowego informatora twierdzącego, że tylko w tym roku wyniosły one 40 mln USD. Przedstawiciele kampanii Trumpa zapewniają jednak w rozmowie z portalem Breitbart, że jest ona w lepszej kondycji finansowej, niż spodziewały się mainstreamowe media. 90 proc. pieniędzy ze zbiórek trafia na kampanię, a pozostałe 10 proc. do komitetu akcji politycznej (PAC) Trumpa o nazwie Save America. To ten komitet pokrywa koszty postępowań sądowych Trumpa i jego rodziny. Sojusznicy byłego prezydenta dodatkowo założyli fundusz Patriot Legal Defense Fund Inc., który ma opłacać prawników współpracowników Trumpa. Były prezydent może liczyć też na wsparcie tzw. super PAC o nazwie MAGA Inc. Ze względu na prawo wyborcze nie jest on oficjalnie częścią kampanii. Powstał jednak dzięki pieniądzom komitetu Save America i część z tych środków mu zwrócił.
Przedstawiciele kampanii twierdzą,że Trump „spala” obecnie pieniądze w wolniejszym tempie niż inni kandydaci republikańscy. Odliczając pieniądze przekazane do Save America oraz wydane dotychczas na kampanię, dysponuje 26 mln USD, które może wykorzystać na prawybory. Tymczasem kampania DeSantisa deklarowała, że na koniec drugiego kwartału dysponowała 12 mln USD. Okazało się jednak, że zrobiła duży błąd w tym raporcie i prawdziwa suma jest zapewne zbliżona do 6,6 mln USD. Być może więc Trump powinien wysłać śledczym z Departamentu Sprawiedliwości dobrą whiskey za to, że ich działania tak mocno przyczyniły się do tego, że uzyskał dominację finansową nad innymi republikańskimi kandydatami...