Nowy problem dla rynków? Wraca niepokój fiskalny w USA

Stany Zjednoczone osiągną w czwartek limit zadłużenia. Zapowiadają się trudne negocjacje między republikanami i demokratami.

Publikacja: 16.01.2023 21:00

Janet Yellen, sekretarz skarbu Stanów Zjednoczonych

Janet Yellen, sekretarz skarbu Stanów Zjednoczonych

Foto: ADEK BERRY

O tym, że dług publiczny USA dojdzie w czwartek do ustalonego przez Kongres limitu (31,4 bln USD), poinformowała Janet Yellen, amerykańska sekretarz skarbu, w liście do Kevina McCarthy’ego. Wezwała w nim do podwyższenia lub zawieszenia limitu oraz ostrzegła przed skutkami ewentualnego bankructwa USA. Zapewniła jednak, że nadzwyczajne środki podjęte przez Departament Skarbu (takie jak zawieszenie wpłat do części rządowych funduszów emerytalnych) oraz rezerwy gotówki pozwolą na regulowanie zobowiązań przez rząd co najmniej do pierwszych dni czerwca. Choć może się wydawać, że czasu na porozumienie w sprawie nowego limitu zadłużenia jest dużo, to zapowiada się na trudne negocjacje pomiędzy republikanami kontrolującymi Izbę Reprezentantów a Białym Domem.

Przepychanki polityczne

– Nie chcemy i nie będziemy tworzyć problemów fiskalnych dla gospodarki – zapewniał w zeszłym tygodniu McCarthy. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że zobowiązał się on wobec grupy kongresmenów z prawego skrzydła partii (bez których poparcia nie mógł być wybrany na przewodniczącego Izby Reprezentantów), że będzie dążył do znaczących cięć fiskalnych podczas negocjacji w sprawie podniesienia limitu zadłużenia.

– W czasie, gdy załatwiasz problem limitu długu, musisz również tworzyć mechanizmy zapobiegające jego szybkiemu wykorzystywaniu – stwierdził Steve Scalise, lider republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów.

Demokraci chcą jednak szybkiej podwyżki limitu długu. – Kongres powinien podnieść limit bez żadnych warunków wstępnych – zadeklarowała Karine Jean-Pierre, rzeczniczka Białego Domu.

– Inwestorzy powinni być czujni, gdyż im bliżej będzie do lata, tym bardziej będzie rosło prawdopodobieństwo tego, że spory o limit zadłużenia będą prowadziły do wzrostu zmienności i awersji do ryzyka na rynkach – ocenia Brian Gardner, strateg z firmy Stifel Financial.

Według analityków Goldman Sachs negocjacje w sprawie limitu długu mogą przynieść rynkom podobnie wiele zawirowań, co spór dotyczący tego limitu w 2011 r. (Wówczas USA straciły najwyższy rating AAA w agencji Standard & Poor’s). „Mimo to nie spodziewamy się, by Kongres wdrożył większe zmiany fiskalne. Republikanie mogą naciskać na cięcia wydatków w ramach porozumienia o podniesieniu limitu długu, ale nie spodziewamy się znaczących cięć. Biały Dom może naciskać na zwiększone wsparcie fiskalne, ale wygląda ono na mało prawdopodobne. Uważamy, że miękkie lądowanie gospodarcze jest coraz bardziej prawdopodobne, a podzielony Kongres miałby problem z odpowiedzią na recesję, nawet gdyby się ona pojawiła” – napisał Jan Hatzius, główny ekonomista Goldman Sachs.

Spór cykliczny

Do sporów o limit długu dochodziło już w Kongresie wielokrotnie. Departament Skarbu od 1985 r. 16 razy musiał sięgać po środki nadzwyczajne oddalające ryzyko bankructwa. Według agencji Moody’s, gdyby doszło do takiej niewypłacalności, PKB USA spadłby o 4 proc.

Gospodarka światowa
USA: Odczyt PKB rozczarował inwestorów
Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami
Gospodarka światowa
Czy złoto będzie drożeć dzięki Chińczykom?
Gospodarka światowa
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?