Czwartkowa podwyżka stóp Banku Anglii była już szóstą z rzędu. W jej wyniku, główna stopa procentowa wzrosła do najwyższego poziomu od 2009 r. Spośród dziewięciu członków Komitetu Polityki Pieniężnej, przeciwko podwyżce o takiej skali głosowała tylko Silvana Tenreyro.
Czytaj więcej
Przecena funta grozi zejściem kursu do dolara najniżej od 1985 r. Zdaniem analityków problemy Wielkiej Brytanii są strukturalne.
"Spodziewamy się, że inflacja konsumencka wzrośnie bardziej niż prognozowano w majowym raporcie, z 9,4 proc. w czerwcu do ponad 13 proc. w czwartym kwartale 2022 r. i pozostanie na bardzo podwyższonych poziomach przez większą część 2023 r., zanim spadnie do 2 proc. celu w ciągu dwóch następnych lat" - mówi komunikat Banku Anglii. Ostrzegł on jednak też, że gospodarka brytyjska najprawdopodobniej wpadnie w recesję, która zacznie się w czwartym kwartale. Może ona potrwać pięć kwartałów.
Czy groźba recesji skłoni brytyjski bank centralny do prowadzenia mniej jastrzębiej polityki w nadchodzących miesiącach? W czwartkowym komunikacie nadal wskazywano na determinację banku w walce z inflacją.