Bernanke pozostanie u sterów gospodarki

Prezydent Barack Obama zgodnie z oczekiwaniami nominował dotychczasowego szefa Fedu na drugą kadencję. Zaskoczenie wywołało to, że zrobił to tak wcześnie

Publikacja: 26.08.2009 09:06

Bernanke pozostanie u sterów gospodarki

Foto: GG Parkiet

Szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke pozostanie na swoim stanowisku przez kolejne cztery lata. Jego nominację na drugą kadencję ogłosił wczoraj amerykański prezydent Barack Obama. – Gdy sektor finansowy znalazł się na krawędzi załamania, Ben podszedł do niego ze spokojem i mądrością. Agresywnymi działaniami i niestandardowym myśleniem pomógł zahamować upadek gospodarki – uzasadnił prezydent. Jego decyzję zatwierdzić musi jeszcze Senat, ale wydaje się to przesądzone. Kilku senatorów, w tym przewodniczący senackiej Komisji Bankowej Christopher Dodd, już we wtorek wyraziło poparcie dla Bernankego.

[srodtytul]Zaskakujący terminarz[/srodtytul]

Ponieważ Obama w ostatnich miesiącach kilkakrotnie wyrażał się o 55-letnim Benie Bernanke w superlatywach, podkreślając jego rolę w opanowaniu kryzysu, jego wybór na drugą kadencję był powszechnie oczekiwany. Zaskakuje natomiast termin ogłoszenia tej nominacji. W przeszłości Biały Dom podejmował takie decyzje zwykle na 2–3 miesiące przed końcem kadencji szefa Fed. Tymczasem Bernankemu, który na początku 2006 r. zastąpił Alana Greenspana, zostało jeszcze ponad pięć miesięcy urzędowania (do 31 stycznia 2010 r.), a Obama w celu ogłoszenia nominacji musiał przerwać chwilowo urlop na wyspie Martha’s Vineyard w stanie Massachusetts.

Złośliwi sugerują, że Obama chciał w ten sposób odciągnąć uwagę rynków od wczorajszych prognoz dotyczących wzrostu długu publicznego Waszyngtonu (w najbliższej dekadzie deficyt budżetowy ma wynieść 9 bln USD, zamiast prognozowanych dotąd 7,1 bln USD). Najprawdopodobniej jednak pośpiech ten miał na celu zapobieżenie niepotrzebnym niepokojom na rynkach finansowych.

[srodtytul]Bernanke gwarantem spokoju[/srodtytul]

Większość analityków i ekonomistów jest bowiem zdania, że w przełomowym dla amerykańskiej gospodarki momencie, gdy pojawiają się pierwsze oznaki końca recesji, ciągłość polityki pieniężnej jest niezbędna. Panuje opinia, że tylko doświadczenie Bernankego i jego dotychczasowe osiągnięcia gwarantują, że Fed w odpowiednim momencie wycofa się z programów stymulacyjnych i będzie w stanie zapanować nad inflacją. Jakakolwiek inna kandydatura (wśród potencjalnych nominatów wymieniano w szczególności doradcę prezydenta ds. ekonomicznych Larry’ego Summersa) byłaby w tej sytuacji postrzegana jako zamach na niezależność Fedu.

Tymi względami można tłumaczyć, że aż 42 z 43 ankietowanych w sierpniu przez dziennik „Wall Street Journal” ekonomistów było przekonanych, że Bernanke powinien zostać wybrany na drugą kadencję. W lipcowym sondażu agencji Bloomberga tego zdania było 75 proc. analityków. Za tymi przychylnymi opiniami kryje się także przekonanie, że pod kierownictwem Bernankego Fedowi udało się ustabilizować rynki finansowe i zapobiec powtórce Wielkiej Depresji z lat 30. XX w. Wobec tak przychylnych urzędującemu szefowi Fed opinii nie powinno dziwić, że jego wybór na kolejną kadencję ożywił Wall Street. Główne indeksy rozpoczęły sesję na plusie, do czego przyczyniły się dodatkowo korzystne dane makroekonomiczne.

Instytut Conference Board podał, że indeks zaufania amerykańskich konsumentów wzrósł w sierpniu do 54,1 pkt z 47,4 pkt w lipcu. Analitycy oczekiwali wzrostu tego wskaźnika, ale tylko do 47,9 pkt. Stabilizację widać też na rynku nieruchomości. Według wczorajszych doniesień, indeks cen nieruchomości w 20 amerykańskich metropoliach S&P/Case-Shiller zniżkował w czerwcu o 15,4 proc., najmniej od kwietnia 2008 r. Ekonomiści spodziewali się spadku o 16,4 proc.

[ramka][b]Fed musi być bardziej przejrzysty[/b]

Rezerwa Federalna przegrała wytoczony jej przed sądem na Manhattanie proces dotyczący ujawniania szczegółowych danych na temat pomocy udzielonej przez nią bankom komercyjnym w ramach 11 programów ratunkowych.Werdykt oznacza, że Fed musi poinformować dokładnie, komu i ile pieniędzy pożyczył z programów mających zapobiegać krysyzowi. Zwiększy to więc przejrzystość amerykańskiego banku centralnego. Zdaniem demokratycznych kongresmenów nie stanowi to jednak zamachu na jego niezależność.Sąd nie podzielił argumentów Fedu, że dane na temat udzielonej pomocy powinny pozostać poufne, gdyż ich ujawnienie może zaszkodzić instytucjom, które ze wsparcia skorzystały. – Nie udało się wykazać, że dany bank straci pozycję konkurencyjną tylko dlatego, że będzie naznaczony stygmatem korzystania z programów ratunkowych – tłumaczyła w liczącym 47 stron uzasadnieniu sędzia Loretta Preska.Proces został wytoczony przez burmistrza Nowego Jorku Michaela Bloomberga w imieniu należącej do niego agencji Bloomberga, która nie doczekała się od Fedu danych, o które prosiła. Bloomberg powołał się przy tym na ustawę o swobodzie dostępu do informacji. Stwierdził, że amerykańscy podatnicy muszą poznać szczegóły udzielanych przez Fed pożyczek, ponieważ stali się inwestorami, na dodatek nie z własnej woli, w największych bankach, które ucierpiały w kryzysie.[/ramka]

Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym