Administracja prezydenta Baracka Obamy przyznała, że kryzys okazał się głębszy, niż przypuszczano. W związku z tym znacznie mocniej, niż prognozowano, uderzy on w finanse publiczne USA. Według najnowszych szacunków Biura Zarządzania i Budżetu przy Białym Domu (OMB) w budżecie Waszyngtonu zabraknie w najbliższej dekadzie 9 bln USD, o 2 bln USD więcej, niż zakładano w maju. Tym samym dług publiczny, który obecnie wynosi około 11 bln USD, niemal się podwoi. Jeśli prognozy te się sprawdzą, Waszyngton będzie w 2019 r. przeznaczać na obsługę swoich zobowiązań równowartość 3,4 proc. amerykańskiego PKB, podczas gdy teraz pochłania to 1,2 proc. PKB.
[srodtytul]Niewiele dobrych informacji[/srodtytul]
W raporcie OMB pojawia się wprawdzie optymistyczny akcent, ale tylko jeden. Deficyt budżetowy w bieżącym roku fiskalnym (kończy się z początkiem października) wyniesie niespełna 1,6 bln USD, o 200 mld USD mniej, niż zakładano w maju. Uznano bowiem, że część środków wyasygnowanych na walkę z kryzysem nie zostanie wykorzystana, a niektóre instytucje finansowe już zwracają przyznaną im pomoc.
Niezależnie od tego ujemne saldo finansów publicznych będzie trzykrotnie większe niż w rekordowym dotąd pod tym względem 2008 r.W przyszłym roku fiskalnym deficyt będzie nieznacznie mniejszy: wyniesie 1,5 bln USD, o 200 mld USD więcej, niż OMB przewidywało w maju. Dług publiczny wzrośnie tym samym w 2010 r. do 66 proc. PKB i będzie najwyższy od czasu zakończenia II wojny światowej. Nieco bardziej optymistyczne jest Kongresowe Biuro Budżetowe (CBO), według którego w budżecie zabraknie w przyszłym roku 1,4 bln USD.
[srodtytul]Recesja głębsza, niż sądzono[/srodtytul]