Zaskoczyło to ekonomistów, którzy spodziewali się wprawdzie stabilizacji, ale nie wzrostu aktywności. Dobre wieści z sektora usług napłynęły wczoraj również ze strefy euro i Wielkiej Brytanii.Indeks aktywności w amerykańskim sektorze usług, obliczany przez Instytut Zarządzania Podażą (ISM) w oparciu o ankietę wśród menedżerów kilkuset spółek, wzrósł w minionym miesiącu do 50,9 pkt, z 48,4 pkt w sierpniu. To najlepszy odczyt od maja ubiegłego roku.

Wskaźnik ten jest w trendzie wzrostowym już od listopada, gdy znalazł się na minimalnym poziomie 37,4 pkt, lecz dopiero teraz przekroczył poziom 50 pkt, wyznaczający granicę pomiędzy zapaścią a ożywieniem. Ankietowani przez agencję Bloomberga ekonomiści spodziewali się, że indeks ISM zatrzyma się we wrześniu właśnie na tej granicznej wartości. Także w strefie euro sektor usług wkroczył w minionym miesiącu w fazę rozkwitu. Indeks PMI dla przedsiębiorstw usługowych, publikowany przez brytyjską spółkę Markit, sięgnął we wrześniu najwyższego od kwietnia 2008 r. poziomu 50,9 pkt, w porównaniu z 49,9 pkt miesiąc wcześniej.

Z kolei w Wielkiej Brytanii analogiczny wskaźnik utrzymuje się powyżej granicy 50 pkt już od pięciu miesięcy. W wrześniu odnotował kolejną zwyżkę, do najwyższego od dwóch lat poziomu 55,3 pkt. Ekonomiści spodziewali się wzrostu, ale tylko do 54,5 pkt z 54,1 w sierpniu.Dzięki ożywieniu w sektorze usług, kompozytowy indeks aktywności w sektorze przemysłowym i usługowym strefy euro wspiął się we wrześniu do poziomu 51,1 pkt z 50,4 pkt miesiąc wcześniej. Odczyt ten przebił prognozy ekonomistów, oscylujące wokół 50,9 pkt.

Sam sektor przemysłowy w strefie euro wciąż jednak tkwi w zapaści. Wskaźnik PMI wyrażający aktywność w tym obszarze gospodarki w minionym miesiącu wzrósł wprawdzie do 49,3 pkt z 48,2 pkt w sierpniu, ale granica 50 pkt nie została sforsowana. Inaczej jest w USA, gdzie indeks ISM dla przemysłu utrzymuje się powyżej tego poziomu od sierpnia.Ekonomiści ostrzegają jednak, że gospodarki strefy euro i USA wciąż są dalekie od powrotu do zdrowia. Przede wszystkim po obu stronach Atlantyku nadal rośnie stopa bezrobocia.

– Obawy o perspektywy dochodów i zatrudnienia będą czynnikami ograniczającymi wydatki konsumpcyjne – wskazał Martin van Vliet, ekonomista w ING Banku.– Ponowny spadek aktywności w gospodarce w kolejnych miesiącach jest bardzo prawdopodobny – ocenił Howard Archer, główny ekonomista w IHS Global Insight.