Załoga Opla obawia się zamykania fabryk i masowych zwolnień. GM nie przedstawił jeszcze planu restrukturyzacji firmy, ale wiceprezes koncernu John Smith poinformował, że rozważana jest likwidacja 10 tysięcy z około 55 tysięcy miejsc pracy w europejskich zakładach Opla. Wcześniejsze plany GM zakładały zamknięcie trzech fabryk – w Antwerpii, Eisenach i Bochum. Starająca się o przejęcie Opla firma Magna, wspierana przez rosyjski Sbierbank, też zapowiadała redukcję miejsc pracy, przy czym deklarowała, że obejmie ona jedynie pracowników administracyjnych.
Magna obiecała pracownikom 10 proc. akcji w spółce, ale w zamian żądała ustępstw płacowych. Na kilka godzin przed rezygnacją GM ze sprzedaży Opla robotnicy jego fabryk w Niemczech i Wielkiej Brytanii zgodzili się na redukcję kosztów pracy o 265 mln euro. Teraz robotnicy Opla w Niemczech domagają się przekształcenia firmy ze spółki z o.o. w akcyjną, co dałoby im prawie połowę miejsc w radzie firmy. Pracownicy brytyjskiego Vauxhalla wyrazili zadowolenie z pozostania w rękach GM.