Poprzednia prognoza irlandzkiego banku mówiła, że będą o miliard euro niższe.
Właściciel BZ WBK mocno ucierpiał w wyniku krachu na irlandzkim rynku nieruchomości. Rząd w Dublinie, aby ustabilizować system finansowy, powołał w tym roku Narodową Agencję Zarządzania Aktywami (NAMA), czyli „zły bank” skupujący toksyczne aktywa. Z usług NAMA skorzysta również AIB. Ma sprzedać jej pożyczki hipoteczne opiewające na 24 mld euro. – Jakość naszego portfela kredytowego nadal spada, ale tempo spadku zwalnia – głosi komunikat AIB. Bank podkreślił, że wypracuje w tym roku 2 mld euro zysku operacyjnego (bez uwzględnienia rezerw na złe długi). W 2008 r. wynik ten (również bez wliczenia rezerw) wyniósł 2,71 mld euro.
Allied Irish Banks przyjął w maju 3,5 mld euro wsparcia od rządu Irlandii. W zamian państwo przejęło 25 proc. jego udziałów. Bank walczy więc o zachowanie w przyszłości niezależności od rządu. By zrealizować ten cel, zamierza m.in. zebrać z rynku w ciągu półtora roku 2 mld euro. Bankowi udało się już zakończyć spór z rządem dotyczący pensji prezesa. Nowy szef grupy Colm Doherty (zastępujący idącego z końcem listopada na emeryturę Eugene’a Sheehy’ego) zgodził się, by jego wynagrodzenie zostało ograniczone do 500 tys. euro rocznie.