Najbardziej zyskowna jest ta część Deutsche Banku, która obsługuje duże przedsiębiorstwa. Wynik brutto z bankowości korporacyjnej wyniósł 3,5 mld euro, zarządzanie aktywami i obsługa najbogatszych klientów dały 202 mln euro, natomiast pion zajmujący się klientami indywidualnymi oraz małymi i średnimi firmami – 458 mln euro.

– 2010 r. będzie czasem rekonfiguracji – mówił Josef Ackermann, prezes banku podczas prezentacji rocznych wyników. Przedstawił strategię na „nowe czasy”. DB ma przede wszystkim skoncentrować się na zwiększeniu zyskowności z bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej. Istotna będzie także kwestia ryzyka. Drugi filar planu DB to wzmocnienie pionu asset management, bankowości dla bogatych oraz dla klientów indywidualnych. Ackermannowi zależy, żeby nadal budować pozycję lidera w Niemczech. Trzeci element strategii to zwiększenie obecności, a także zyskowności w Azji.

Niemiecka instytucja w Polsce ma dwa banki: jeden zajmuje się bankowością inwestycyjną i korporacyjną (Deustche Bank Polska), drugi klientami indywidualnymi i mniejszymi firmami (Deutsche Bank PBC). Prezes Ackerman podczas prezentacji wyników nie odniósł się jednak do planów rozwoju polskich jednostek. Polska pojawiła się jedynie, gdy mowa była o rezerwach. Bank wyjaśniał, że w Polsce i Hiszpanii rynek kredytowy jest trudny i banki grupy na obu rynkach musiały utworzyć rezerwy. W 2009 r. rezerwy DB przekroczyły 2,6 mld euro, wobec 1,1 mld euro rok wcześniej.

Współczynnik wypłacalności banku zwiększył się z 10,1 proc. na koniec 2008 r. do 12,6 proc. na koniec zeszłego roku. To jeden z powodów, dla których kierownictwo DB zaproponowało wypłatę z zysku 2009 r. 75 centów dywidendy na akcję, o połowę więcej niż za 2008 r.