Nowy Jork i City wspólnie królują

Warszawa awansowała na 67. miejsce w rankingu światowych centrów finansowych City of London Corporation

Londyn wspólnie z Nowym Jorkiem są na pierwszym miejscu w rankingu światowych centrów finansowych opracowanym przez City of London Corporation. Brytyjska stolica straciła w zestawieniu 15 pkt w porównaniu ze stanem sprzed sześciu miesięcy i zrównała się z Nowym Jorkiem, który zyskał w tym czasie 1 pkt i awansował z drugiej pozycji.Warszawa znalazła się w rankingu City of London Corporation na 67. miejscu (na 75), awansując o dwie pozycje.

Zyskała aż 64 pkt, najwięcej spośród wszystkich uwzględnionych miast. Polska stolica wyprzedziła Moskwę, która spadła (o jedną pozycję) na 68. miejsce. Wyżej od Warszawy znalazły się jedynie dwa miasta naszego regionu: Praga (62. miejsce) oraz Wiedeń (43.).

Stolica Polski ma jednak dużo do odrobienia – w zeszłym roku spadła bowiem aż o dziesięć miejsc m.in. ze względu na bariery biurokratyczne w naszym kraju.

[srodtytul]Regulacja zagrożeniem[/srodtytul]

Ranking oparto na ankietach przeprowadzonych wśród menedżerów. Uwzględniono w nim również takie czynniki, jak: infrastruktura miejska,ceny najmu, dostęp na rynku do specjalistycznej kadry i wpływ kryzysu na instytucje finansowe w danym mieście.

Pogorszenie pozycji Londynu to przede wszystkim wynik obaw inwestorów przed planami regulacyjnymi brytyjskiego rządu oraz Unii Europejskiej. To właśnie brytyjska Financial Services Authority była pierwszym regulatorem rynków finansowych, który zapowiedział wprowadzenie ograniczeń na bankowe premie.

Niepokój wśród menedżerów wzbudzają również kiepska sytuacja brytyjskich finansów publicznych (której skutkiem będą zapewne podwyżki podatków) oraz unijne zapowiedzi zwiększenia nadzoru nad funduszami hedgingowymi.

– Wyniki naszego rankingu powinny być sygnałem ostrzegawczym dla decydentów. Nie da się, walcząc z bankierami, nie doprowadzić do zmniejszenia konkurencyjności Londynu. Wygląda na to, że strzelamy sobie w stopę, a korzysta na tym Nowy Jork – wskazuje Stuart Fraser, odpowiedzialny za strategię w City of London Corporation.

– Rola londyńskiego City jako centrum finansowego stanie pod znakiem zapytania, jeżeli reforma systemu finansowego nie będzie przeprowadzona prawidłowo – twierdzi Peter Vipond, w Stowarzyszeniu Brytyjskich Ubezpieczycieli (ABI) odpowiedzialny za kwestie regulacji finansowych.

Analitycy wskazują, że w następnym rankingu może się pogorszyć również pozycja innych zachodnich centrów finansowych, gdyż rządy wciąż wysuwają nowe restrykcyjne projekty regulacyjne. Na przykład administracja amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy chce ograniczyć bankom możliwość spekulacji na własny rachunek, a wielu unijnych przywódców myśli o nałożeniu restrykcji na obrót CDS-ami, czyli swapami zabezpieczającymi przed niewypłacalnością dłużnika.

[srodtytul]Azja się wzmacnia [/srodtytul]

W rankingu zmniejszył się też dystans między centrami finansowymi Zachodu i Azji. Hongkong (3. miejsce) i Singapur (4. miejsce) nie zmieniły pozycji na liście, ale zyskały odpowiednio 10 pkt oraz 14 pkt. Tokio awansowało zaś o dwa miejsca. W pierwszej dwudziestce znalazło się sześć miast azjatyckich, tyle samo co europejskich.

[link=http://grafika.parkiet.com/gparkiet/147469]Zobacz tabelę: Główne centra finansowe świata[/link]