Najlepiej opłacany okazał się Carsten Kengeter, współkierujący bankowością inwestycyjną i działem zajmującym się rynkiem papierów o stałym dochodzie.
Poza zasadniczym wynagrodzeniem 669 tys. franków otrzymał on dodatkowo aż 13,2 mln franków. Kengeter jest ważny dla Oswalda Gruebela, dyrektora generalnego, gdyż UBS w perspektywie 3–5 lat ma wypracowywać 15 miliardów franków zysku brutto rocznie, pion inwestycyjny zaś ma odegrać w tym ważną rolę.
W opublikowanym wczoraj raporcie rocznym kierownictwo UBS wychwala zasługi Kengetera, który poprawił kondycję podległych mu działów. Kilka dni temu w wywiadzie dla gazety „Neue Zuercher Zeitung” Kengeter powiedział, że restrukturyzacja w dziale długu jest zaawansowana w dwóch trzecich. Oczekuje, że w tym roku odzyska on rentowność. Gruebel, który rocznie zarabia 3 miliony franków, zrezygnował z premii za miniony rok. Kiedy go zatrudniono, przyznano mu 4 miliony opcji na akcje banku o wartości 13,1 mln franków. Łącznie premie w gotówce wypłacone przez UBS za 2009 rok wyniosły 2,9 mld franków i były o 34 proc. wyższe niż za 2008 r.