Reklama

Unijne plany regulacji wciąż są zbyt ambitne

Ministrowie finansów krajów UE nie porozumieli się co do dyrektywy nakładającej duże ograniczenia na fundusze hedgingowe. To może opóźnić inne reformy rynku

Publikacja: 17.03.2010 07:46

Michel Barnier, unijny komisarz ds. usług finansowych, nie odniósł jeszcze zwycięstwa w batalii o za

Michel Barnier, unijny komisarz ds. usług finansowych, nie odniósł jeszcze zwycięstwa w batalii o zacieśnienie regulacji.

Foto: Bloomberg

Ministrowie finansów krajów członkowskich Unii Europejskiej (rada Ecofin) nie zdołali osiągnąć na wczorajszym spotkaniu w Brukseli porozumienia w sprawie zacieśnienia regulacji nad funduszami hedgingowymi oraz funduszami private equity. Nie przyjęli więc dyrektywy poddającej ostrzejszej kontroli fundusze spoza UE, które obracają pieniędzmi inwestorów z Unii.

Elena Salgado, minister finansów Hiszpanii (przewodniczącej obecnie Wspólnocie), stwierdziła dyplomatycznie, że choć osiągnięto postęp w negocjacjach na ten temat, wciąż trzeba dużo pracy, by kontrowersyjna dyrektywa uzyskała pełną akceptację. Fiasko tej inicjatywy może opóźnić wdrożenie innych unijnych regulacji rynków.

[srodtytul]Opór Anglosasów[/srodtytul]

Opracowana w zeszłym roku dyrektywa ws. alternatywnych funduszy inwestycyjnych ogranicza funduszom hedgingowym możliwość zapożyczania się na rynku, przewiduje rejestrację podmiotów zarządzających aktywami większymi niż 100 mln euro, ogranicza europejskim inwestorom możliwość lokowania pieniędzy w fundusze spoza Starego Kontynentu oraz nakłada ograniczenia na wysokość wynagrodzeń menedżerów.

Jednym z głównych zwolenników takiej regulacji jest Michel Barnier, unijny komisarz ds. usług finansowych. Jego argumenty trafiają na podatny grunt zwłaszcza wśród niemieckich i francuskich polityków. Forsowana przez niego dyrektywa wzbudza jednak opór Wielkiej Brytanii. Tamtejszy kanclerz skarbu Alaister Darling wyrażał już obawę, że nowe regulacje uderzyłyby w konkurencyjność londyńskiego City jako centrum finansowego. – Wierzę, że możemy wypracować rozwiązanie tego problemu – zapewniał w zeszłym tygodniu brytyjski premier Gordon Brown. Jak dowiodło wczorajsze spotkanie, rozwiązania wciąż nie znaleziono.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Groźba konfliktu z Ameryką [/srodtytul]

Krytycy nowej dyrektywy wskazują, że doprowadzi ona do tego, że fundusze hedgingowe wyprowadzą się z Londynu do Szwajcarii i do USA. Prawo to może również popsuć stosunki UE ze Stanami Zjednoczonymi. Timothy Geithner, amerykański sekretarz skarbu, wysłał w zeszłym tygodniu list do komisarza Barniera, w którym wskazywał, że dyrektywa będzie dyskryminowała amerykańskie instytucje finansowe.

– Wielkim niebezpieczeństwem jest protekcjonistyczny aspekt dyrektywy, który może wywołać wojnę handlową z USA – twierdzi Andrew Shrimpton, były szef działu funduszy hedgingowych w FSA (brytyjskim nadzorze finansowym).

Mimo kontrowersji wokół dyrektywy nadzory z UE i USA stopniowo zacieśniają współpracę. Z Barnierem spotkał się w poniedziałek Gary Gensler, szef CFTC, amerykańskiego regulatora rynku instrumentów pochodnych. – Jeśli mamy uregulować rynek, musimy to zrobić razem. USA i UE są bliżej niż sześć–dziewięć miesięcy temu, jeśli chodzi o współpracę przy zmniejszaniu ryzyka dla inwestorów – wskazał Gensler.

Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Gospodarka światowa
Niemiecka inflacja potwierdzona, usługi wywierają presję na wzrost cen
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Do 2035 r. jedna czwarta mieszkańców Niemiec będzie na emeryturze
Gospodarka światowa
„Najbardziej szalone IPO w historii”. Wycena SpaceX sięgnie bilionów dolarów?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama