Niektórym kluczowym udziałowcom, głównie bankowym fundacjom (mają łącznie około 12 proc. akcji), nie spodobał się plan centralizacji operacji UniCreditu na rynku włoskim, gdzie funkcjonuje UniCredit Banca, Banca di Roma, Banco di Sicilia oraz bankowość prywatna i korporacyjna.
Profumo miał w poniedziałek zagrozić dymisją, gdyby jego plan nie zyskał akceptacji rady nadzorczej. To najostrzejsze starcie z udziałowcami podczas dziesięcioletnich rządów tego menedżera w największym włoskim banku pod względem kapitalizacji rynkowej.
Według analityków potencjalne oszczędności z integracji mogą wynieść 500–800 milionów euro. Fundacje, które silnie są powiązane z lokalnymi samorządami, obawiają się, że realizacja planu Profumo może doprowadzić do likwidacji niektórych struktur kierowniczych.
Według gazety ekonomicznej „IL Sole 24 Ore” niezadowolenie części akcjonariuszy UniCreditu budzi też obecna struktura managementu banku. Fondazione Cassamarca uważa, że plan reorganizacji powinni najpierw ocenić udziałowcy, a dopiero później może być przedmiotem obrad rady nadzorczej.
Podobno najbardziej agresywna jest fundacja Cariverona, właściciel 4,99 proc. akcji banku. Zdaniem anonimowego londyńskiego analityka, którego opinię przytoczyła agencja Reutera, konflikt nie jest dobry dla UniCreditu i świadczy o tym, że fundacjom chodzi o zachowanie wpływu na zarządzanie bankiem.