Izraelczycy pokonali takich konkurentów, jak Pfizer i islandzki Actavis.

Teva, właściciel dawnej Polfy Kutno, zapłaci 3,63 mld euro (5 mld dolarów), jest to więc jej największa transakcja od 2008 roku, kiedy za 7,4 mld dol. kupiła amerykańską firmę Barr Pharmaceuticals. Cena za Ratiopharm stanowi ponaddwukrotność sprzedaży tej firmy w 2009 r. i półtora raza więcej, niż Cephalon zgodził się zapłacić za Mepha, szwajcarską filię niemieckiego producenta. Teva dzięki przejęciu Ratiopharmu będzie miała bardzo mocną pozycję na niemieckim rynku generyków, którego wartość jest szacowana na 8,6 mld USD. Niemcy pod tym względem ustępują tylko Stanom Zjednoczonym, które są dla Tevy największym rynkiem.

Przejęcie Ratiopharmu, który ma siedzibę w Ulm, przybliża Izraelczyków do celu, jakim jest ponaddwukrotne zwiększenie przychodów do 2015 r. Wówczas Teva powinna mieć obroty na poziomie 31 mld dol. i 6,8 mld dol. zysku neto.

Obecnie izraelski koncern w Europie osiąga mniej niż 25 proc. sprzedaży. W najbliższych latach na skutek rosnącej konkurencji zmniejszą się jego przychody ze sprzedaży jednego z najlepiej sprzedających się leków – Copaxone – na stwardnienie rozsiane. – To ostatni ważny element dla Tevy w europejskiej układance – ocenia ogłoszoną wczoraj transakcję Frances Cloud, niezależny londyński analityk.

Ratiopharm został wystawiona na sprzedaż w czerwcu ubiegłego roku, gdyż jego właściciel Ludwig Merckle potrzebuje pieniędzy na spłatę zobowiązań zaciągniętych przez jego ojca Adolfa, który popełnił samobójstwo w styczniu 2009 r., kiedy sytuacja na rynku giełdowym nie potoczyła się po jego myśli. W ubiegłym roku firma z Ulm wypracowała 307 mln euro zysku EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja), a jej przychody wyniosły 1,6 mld euro. Na giełdzie w Tel Awiwie akcje Tevy drożały wczoraj o 2,5 proc.