Agencja Fitch obniżyła rating kredytowy Portugalii z poziomu AA do AA-. Perspektywa ratingu jest negatywna, co oznacza, że ocena kredytowa może zostać w ciągu półtora roku obniżona ponownie.
Cięcie ratingu podsyciło obawy inwestorów o kondycję państw z obrzeży strefy euro. Zwłaszcza że od wielu dni rynki są rozczarowane brakiem unijnego planu wsparcia dla Grecji. Euro traciło więc wczoraj wobec 15 głównych walut świata. Było najsłabsze wobec dolara od dziesięciu miesięcy. Traciła też część europejskich indeksów giełdowych. Np. Stoxx Europe 600 spadał po południu o 0,2 proc., a portugalski indeks PSI-20 o 1,6 proc.
[srodtytul]Europejski kontekst[/srodtytul]
Cięcie ratingu to oczywiście odzwierciedlenie kiepskiego stanu portugalskich finansów publicznych. W 2009 r. portugalski deficyt budżetowy sięgnął 9,3 proc. PKB. W tym roku ma zostać obniżony do 8,3 proc. PKB. Będzie to trudne, nie tylko dlatego, że socjalistyczny rząd Jose Socratesa nie ma w parlamencie stabilnej większości. Problemem dla naprawy finansów publicznych będzie niskie tempo wzrostu PKB, które (według rządowych prognoz) wyniesie w tym roku tylko 0,7 proc.
– O ile Portugalia nie została szczególnie dotknięta globalną dekoniunkturą, o tyle jej perspektywy ożywienia gospodarczego są słabsze niż w pozostałych państwach strefy euro, co będzie wywierało w średnim terminie presję na finanse publiczne kraju – twierdzi Douglas Renwick, dyrektor w agencji Fitch.