Amerykańskie spółki z indeksu S&P 500 (spoza sektora finansowego) zwiększają ilość gotówki, którą dysponują. Na koniec zeszłego roku miały one jej rekordową sumę – 1,07 bln USD (licząc łącznie z ekwiwalentami gotówki). To o 39 proc. więcej niż na koniec 2007 r. Część analityków wskazuje, że wraz z poprawą sytuacji w światowej gospodarce oraz wychodzeniem rynków z kryzysu spółki będą przeznaczać więcej tych pieniędzy na fuzje, przejęcia oraz wykupywanie akcji własnych. To zaś może przyczynić się do zwyżek na nowojorskich parkietach.
[srodtytul]Skutki kryzysu[/srodtytul]
Kumulowanie pieniędzy na taką skalę przez amerykańskie firmy to w dużej mierze skutek kryzysu.– Bardzo szybko zareagowały one na trudności, które napotkały na rynku. Ich odpowiedzią było jednak zazwyczaj ograniczenie działalności i zwalnianie pracowników. Uzyskane w ten sposób pieniądze pomagały im w następnych kwartałach wypracowywać zysk netto. Na skalę gromadzenia przez nie gotówki wpływ ma również to, że akcja kredytowa banków jest wciąż ograniczona – mówi „Parkietowi” Stephen Pope, główny strateg ds. akcji w Cantor Fitzgerald Europe.
[srodtytul]Zmiana zachowania[/srodtytul]
Analitycy wskazują, że wkrótce postawa firm może ulec zmianie. – Amerykańskie spółki przestaną zachowywać się jak wiewiórki gromadzące zapasy na zimę i będą przeznaczać znacznie więcej na wykupywanie akcji własnych oraz na zakup udziałów innych firm. Niektóre spółki będą to robić, by lepiej się przygotować do przyszłego wzrostu PKB – wskazuje Carmine Grigoli, główny amerykański strateg inwestycyjny Mizuho Financial Group.