Ciało to, złożone z uznanych ekonomistów, zajmuje się wyznaczaniem oficjalnych początków i końców cykli koniunkturalnych za oceanem. Za początek obecnej recesji uznało ono grudzień 2007 roku.
Wczorajszy komunikat, mówiący, że mimo ujawnienia już większości wskaźników na ich bazie wciąż nie można jeszcze ogłosić dołka cyklu koniunkturalnego, przyjęto z zaskoczeniem. NBER nie ma bowiem w zwyczaju informowania o fazach cyklu dopóki faktycznie się one nie zmienią.
Zdaniem ekonomistów wiadomość, że recesja formalnie wciąż jeszcze trwa, może mieć niekorzystny wpływ na zachowania konsumentów i inwestorów. W szczególności taka wiadomość może mieć wpływ na ogląd polityki monetarnej i fiskalnej przez Bena Bernanke, szefa Rezerwy Federalnej, i Christinę Romer, szefową Rady Doradców Ekonomicznych przy Białym Domu. Oboje są bowiem byłymi członkami NBER.Komunikat NBER niektórzy mogą odczytać jako wyraz obaw o wystąpienie recesji z tzw. podwójnym dnem, gdy po krótkim okresie zwyżek amerykański PKB znów zacznie spadać.
W opinii ekonomistów banków i innych prywatnych instytucji recesja w USA skończyła się w czerwcu lub lipcu zeszłego roku. Amerykański PKB, najpowszechniej stosowana miara aktywności gospodarczej, zaczął rosnąć w II półroczu.