KE ma przedstawić swoje propozycje do połowy 2011 r. Już dziś wiadomo jednak, że nowa agencja będzie skoncentrowana na ocenie wiarygodności kredytowej europejskich rządów. – W związku z ekonomicznymi i politycznymi implikacjami ratingów obligacji skarbowych ważne jest, aby oceny tej klasy aktywów były dokładne, aktualne i transparentne – wyjaśniła KE.

– Terminarz prac nad tą inicjatywą jest czysto polityczny. Ale jest coś na rzeczy. Problem z ocenami wiarygodności kredytowej jest taki, że często mają one charakter samospełniającej się przepowiedni – ocenił Sony Kapoor, dyrektor zarządzający ośrodka badawczego Re-Define Europe. Agencje ratingowe znalazły się w ogniu krytyki Brukseli w związku z kryzysem fiskalnym w strefie euro. Europejscy liderzy zarzucają tym instytucjom, że tnąc oceny wiarygodności kredytowej Grecji, dały się zaślepić panującemu na rynku pesymizmowi. Jednocześnie gwałtowne obniżki ratingów podbiły rentowność greckich obligacji, nasilając problemy fiskalne tego kraju.

Ministrowie finansów UE debatowali również nad zmianami w liczącej 24 członków radzie zarządzającej Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Dziewięć miejsc przypada obecnie na kraje europejskie, w tym Szwajcarię. USA oraz gospodarki rozwijające się chciałyby, aby więcej głosów w radzie przyznać tym ostatnim.

Bruksela wstępnie chce zaproponować MFW, że dwoma miejscami Europa będzie się wymieniała z państwami wschodzącymi. Jak jednak powiedział niemiecki wiceminister finansów Joerg Asmussen, UE spodziewa się pewnych ustępstw także ze strony Stanów Zjednoczonych. Zasugerował też, że Berlin chciałby zerwania niepisanej umowy, w myśl której dyrektorem zarządzającym MFW jest Europejczyk, a Banku Światowego Amerykanin.