Indeks nastrojów przedsiębiorców obliczany przez monachijski instytut Ifo wzrósł do 107,6 pkt ze 106,8 pkt we wrześniu.
Rosnący eksport pomógł niemieckiej gospodarce w drugim kwartale osiągnąć tempo wzrostu najszybsze od 20 lat. Później, gdy popyt na niemieckie towary zaczął słabnąć w wyniku spowolnienia globalnego ożywienia, spadające bezrobocie poprawiło nastroje konsumentów i spowodowało wzrost ich wydatków na rynku wewnętrznym. Nie ulega jednak wątpliwości, że najbliższe miesiące mogą być trudne. W strefie euro zarówno usługi, jak i przemysł w październiku rozwijały się najwolniej od roku.
Na ożywienie popytu nie ma co tam liczyć, bo niemal wszystkie rządy zaciskają pasa, a więc konsumenci będą mieli mniej pieniędzy. Kurs euro do dolara od początku czerwca wzrósł o 17 proc. Kumulacja tych niekorzystnych czynników spodziewana jest w przyszłym półroczu. Wskaźnik zaufania inwestorów (ZEW) w Niemczech jest najniżej od 21 miesięcy.